Zespół pod wodzą Ryszarda Petru z Polski 2050 i Klaudii Jachiry z KO chce wprowadzić zmianę w zapisach ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Zespół pod wodzą Ryszarda Petru z Polski 2050 i Klaudii Jachiry z KO chce wprowadzić zmianę w zapisach ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dawid Wolski/ Adam Burakowski/ East News | INNPoland
REKLAMA

Dziennikarze "Rzeczpospolitej" dotarli do szczegółów projektu, jaki już niedługo przedstawi Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Choć realizacja jego założeń byłaby zdecydowanym krokiem w stronę liberalizacji prawa narkotykowego w Polsce, patrząc na naszych zachodnich sąsiadów, nie byłaby to znacząca zmiana. 

Zespół pod wodzą Ryszarda Petru z Polski 2050 i Klaudii Jachiry z KO chce wprowadzić zmianę w zapisach ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Obecnie art. 62 przewiduje karę do trzech lat więzienia za posiadanie narkotyków. Projekt Petru wprowadza wyjątek dla posiadania do 15 gramów marihuany, eliminując karalność w takich przypadkach. Dodatkowo, zmiany w art. 63 umożliwiłyby uprawę jednej rośliny konopi innych niż włókniste bez konsekwencji prawnych.

Depenalizacja, czyli (jeszcze) nie legalizacja

Projekt ma zostać złożony w Sejmie po wyborach prezydenckich, co ma zapewnić spokojne prace nad ustawą.

Ryszard Petru podkreśla, że inicjatywa ma charakter ponadpartyjny. Uzasadnienie projektu wskazuje, że marihuana nie jest bardziej szkodliwa od legalnych używek, takich jak alkohol czy tytoń, a posiadanie jej niewielkich ilości ma znikomą szkodliwość społeczną.

To nie pierwsza tego typu inicjatywa w parlamencie. Już w 2022 roku działał Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany, który miał jeszcze większe ambicje od inicjatywy Petru i Jachiry. 

Przypomnijmy, że legalizacja oznacza, że coś zaczyna być nielegalne i często podlega regulacjom prawnym (np. opodatkowaniu i kontroli), podczas gdy depenalizacja oznacza, że coś nadal jest nielegalne, ale nie jest już traktowane jako przestępstwo i nie podlega sankcjom karnym. 

Czytaj także:

Kolejna różnica między dwoma zespołami polega na ich składzie. Zespół ds. Legalizacji zrzeszał posłów Lewicy, KO i Konfederacji, które wówczas były w opozycji.

Zespół Petru i Jachiry składa się z członków i członkiń koalicji rządzącej. 

Uprawy zachodnich sąsiadów

Prawo narkotykowe w Polsce jest stosunkowo restrykcyjne w porównaniu do reszty Europy. Posiadanie jakiejkolwiek ilości marihuany jest uznawane za przestępstwo.

Do tego brakuje jasnych wytycznych dotyczących kar za posiadaną ilość – np. zapis o "posiadaniu niewielkich ilości na użytek własny" nie jest doprecyzowany, przez co te same ilości w różnym miejscach w Polsce spotykają się z różnymi wyrokami. 

Czytaj także:

W UE marihuana jest legalna na Malcie (od 2021), Luksemburgu (od 2023) i w Niemczech (od zeszłego roku). Przykład naszych zachodnich sąsiadów był przedstawiany jako krok w kierunku liberalizacji prawa narkotykowego w całej Europie.

Obecnie obywatele Niemiec (ale nie turyści) mogą posiadać do 25 gramów przy sobie i do 50 gramów w domu. 

Wciąż nie została tam uregulowana sprzedaż, jednak trwają prace nad reformą, która by ją umożliwiła. W końcu (według danych przedstawionych przez Uniwersytet w Düsseldorfie) Niemcy mogłyby liczyć na prawie 3,5 mld euro więcej w budżecie rocznie, ok. 27 tys. nowych miejsc pracy i 1,3 mld euro oszczędności na działaniach organów ścigania i sądów.