
Sąd Najwyższy wydał uchwałę, która może zrewolucjonizować sposób wynagradzania nauczycieli w Polsce.
26 lutego 2025 roku w poszerzonym składzie siedmiu sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych potwierdzono, że nauczycielom należy się wynagrodzenie za pracę wykraczającą poza 40-godzinny tydzień pracy – zgodnie z ogólnymi przepisami Kodeksu pracy dotyczącymi godzin nadliczbowych.
Godziny ponadwymiarowe a nadliczbowe
Do tej pory sytuacja prawna była niejednoznaczna.
Karta Nauczyciela, główny akt regulujący status zawodowy nauczycieli, przewiduje możliwość odpłatnej pracy w tzw. godzinach ponadwymiarowych. Są to dodatkowe lekcje, wynikające z planu zajęć i związane bezpośrednio z pensum – czyli czasem spędzanym "przy tablicy".
Nie mówi jednak nic o pracy wykraczającej poza ogólny limit 40 godzin tygodniowo, w którym mieści się również wiele innych obowiązków, takich jak opieka nad uczniami, organizacja wydarzeń, udział w wycieczkach czy realizacja projektów edukacyjnych.
Uchwała Sądu Najwyższego wypełnia tę lukę – wskazując, że godziny te są pełnoprawnymi godzinami nadliczbowymi.
Sprawa, która zmieniła system
Punktem zwrotnym była sprawa nauczycielki z liceum w Gryficach, która w 2012 roku rozpoczęła swoją batalię sądową.
Jako anglistka i koordynatorka międzynarodowego projektu wymiany uczniów musiała organizować wyjazd, uczestniczyć w szkoleniach i pełnić funkcję łącznika między szkołami. Mimo że jej obowiązki wykraczały daleko poza 40 godzin tygodniowo, nie otrzymała za nie żadnego wynagrodzenia.
Po latach walki sądy niższej instancji przyznały jej ponad 18,5 tys. zł z odsetkami za nadgodziny. Szkoła złożyła jednak skargę kasacyjną. Ostatecznie Sąd Najwyższy potwierdził, że jej dodatkowa praca spełnia wszystkie przesłanki, by być uznana za nadgodziny w rozumieniu Kodeksu pracy.
Płacenie za nadgodziny to zasada w polskim systemie prawnym
Sędzia Piotr Prusinowski, uzasadniając uchwałę, stwierdził, że "płacenie za przekroczenie norm czasu pracy to zasada w polskim systemie prawnym". Jego zdaniem brak przepisów wyłączających nauczycieli z tej zasady oznacza, że powinna ona obowiązywać także w ich przypadku.
"Jeśli ktoś pracuje więcej, niż mówi przepis, to trzeba mu za to zapłacić" – podkreślił.
Także drugi z sędziów sprawozdawców tej sprawy w SN Bohdan Bieniek wskazywał, że obecne regulacje nie uwzględniają specyfiki pracy nauczycieli, w której występują okresy bardzo intensywnej aktywności, np. podczas egzaminów, oraz spokojniejsze miesiące wakacyjne.
Jego zdaniem ustawodawca powinien rozważyć wprowadzenie tzw. okresów rozliczeniowych.
Możliwe zmiany w Karcie Nauczyciela
Orzeczenie SN może mieć dalekosiężne konsekwencje. Daje możliwość do ubiegania się wypłatę zaległych wynagrodzeń – nawet trzy lata wstecz – oraz zmusza organy prowadzące szkoły do ponownego przemyślenia polityki kadrowej.
Praca nauczyciela nie kończy się po ostatnim dzwonku. Obejmuje przygotowanie materiałów, poprawianie sprawdzianów, kontakt z rodzicami, działalność wychowawczą, a także liczne aktywności poza szkołą – od kółek zainteresowań po wielodniowe wyjazdy z uczniami.