Marywilska 44 i rosyjska flaga.
Pytamy kupca o straty, doradcę finansowego o polisy oraz Marywilską 44 o komentarz ws. ogłoszeń o sabotazu rosyjskich służb (zdjęcie poglądowe z sierpnia 2024 r.). Fot. Pawel Wodzynski/East News/kolaż naTemat.

Prokuratura ustaliła, że ubiegłoroczne podpalenie hali Marywilska 44 było działaniem sabotażowym zaplanowanym przez rosyjskie służby specjalne. Zapytaliśmy kupca, który utracił w tragedii dwie restauracje. Podniesienie się ze zgliszczy nie było łatwe. Wielu dotkniętych sabotażem mogło nie mieć nawet wykupionej polisy.

REKLAMA

Rok później Prokuratura Krajowa ogłasza: to nie był wypadek. Pożar wybuchł na zlecenie rosyjskiego kontrwywiadu. Dwie osoby usłyszały zarzuty za współudział, faktyczni sprawcy podpalenia nadal są poszukiwani.

"Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy – Daniilowi B. i Oleksandrowi V., którzy współdziałali z osobami dokonującymi podpalenia" – ujawnił prokurator Przemysław Nowak.

Wskazanie sprawców i wymierzenie im sprawiedliwości może niektórych cieszyć, ale nie zadośćuczyni poszkodowanym kupcom. To, że pożar powstał w wyniku sabotażu, może oznaczać, że wielu nie otrzyma wypłaty odszkodowań.

O nowe informacje dotyczące sprawców zapytałem jednego z kupców, wietnamskiego pochodzenia, który na Marywilskiej posiadał dwie restauracje.

"Straciliśmy dwie restauracje azjatyckie"

Pożar z 12 maja 2024 r. w ciągu kilku godzin zmienił Centrum Handlowe Marywilska 44 w zgliszcza. Ogień pochłonął ponad 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych. Straty przekroczyły 3,5 miliona złotych.

Mój rozmówca obecnie prowadzi na Marywilskiej foodtrucka. W ubiegłym roku posiadał tam dwie restauracje, zostały całkowicie strawione przez pożar. Restauracyjny samochód jest cieniem biznesu, który posiadał.

– Straciliśmy dwie restauracje. ZUS pomógł wypłacić pensje pracownikom przez 3 miesiące. Zarząd Marywilskiej 44 również nam pomógł. Udało nam się ustabilizować pracę, a nasi przyjaciele pomogli nam finansowo z ponownym otwarciem – odpowiada.

Kiedy pytam go, co myśli o ustaleniach prokuratury, jedynie wzrusza ramionami.

– Nie wiem – mówi.

Dodaje, że do tej pory nie otrzymali żadnego odszkodowania za straty. Ma nową polisę.

Pożar Marywilskiej 44, a odszkodowania

Wielu jego kolegów nie miało żadnych ubezpieczeń.

– A który Wietnamczyk jest ubezpieczony? Kupują polisy dopiero, jak są po szkodzie – mówi mi anonimowo specjalistka finansowa, która pracowała z kupcami z Marywilskiej 44. Zaznacza, że w pożarze ucierpiało wielu podobnych handlowców oszczędzających na polisach.

Ale nawet ci, którzy posiadali polisy, mogą mięć problem, by je zrealizować. Towarzystwa ubezpieczeniowe raczej rzadko wpisują w umowy wpisują ochronę przed atakami terrorystycznymi, czy działaniami na rzecz obcego kontrwywiadu.

Paweł Skotnicki, ekspert ds. ubezpieczeń zwraca uwagę, że w większości polis ubezpieczeniowych nie znajdziemy zapisu o ataku terrorystycznym czy sabotażu na zlecenie obcego państwa. W Polsce pewne towarzystwa ubezpieczeniowe mogą oferować ochronę przed takim ryzykiem, ale w ramach polis dedykowanych dla obiektów komercyjnych, znajdujących się w rejonach szczególnego ryzyka.

– W kontekście ryzyka związanego z atakami terrorystycznymi, w tym przypadków podpaleń obiektów komercyjnych, należy zauważyć, że większość firm ubezpieczeniowych wyłącza odpowiedzialność za szkody spowodowane działaniami terrorystycznymi w standardowych polisach – mówi Skotnicki.

Zapytałem Spółkę Marywilska 44 o to, jaki wpływ ustalenia prokuratury będą miały na roszczenia kupców. Odpowiedź:

W odpowiedzi na Pana poniższe pytania uprzejmie informujemy, że Spółka MARYWILSKA 44 zapoznała się z oświadczeniami zarówno Premiera RP, jak również informacją Prokuratury Krajowej na temat ustalenia przyczyny pożaru Centrum Handlowego Marywilska 44, który miał miejsce 12 maja 2024 roku. Mamy nadzieję, że osoby odpowiedzialne za tę tragedię poniosą zasłużoną karę. Informacja Prokuratury Krajowej jednoznacznie potwierdza, że Spółka nie ponosi odpowiedzialności za pożar.

Beata Maly - Kaczanowska

członek zarządu dyrektor ds. marketingu i najmu, Spółka Marywilska 44

Podpalenia na zlecenie rosyjskiego wywiadu

Prokuratura Krajowa poinformowała również o przedstawieniu czterech zarzutów 50-letniemu Oleksandrowi V. "w tym związanych z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym (art. 258 par. 2 kk) oraz z dokonaniem aktu sabotażu na rzecz obcego wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej".

Oleksandr V. polecił Daniilowi B. nagranie w dniu 12 maja 2024 r. pożaru hali przy ul. Marywilskiej.

W toku śledztwa uzyskano materiał dowodowy pozwalający na ustalenie, iż pożar ten był wynikiem podpalenia dokonanego przez członków zorganizowanej grupy przestępczej działającej na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej. Celem działania grupy było dokonywanie podpaleń obiektów wielkopowierzchniowych na terenie państw Unii Europejskiej. Grupa ta jest odpowiedzialna również między innymi za podpalenie sklepu IKEA w dniu 9 maja 2024 roku w Wilnie

Prokuratura Krajowa

Oficjalny komunikat

Ustalono, że grupa przestępcza działająca na zlecenie rosyjskiego wywiadu w ubiegłym roku stała również za podpaleniem marketu budowlanego w Warszawie oraz podpaleniem litewskiej hali IKEA w Wilnie. Za ten pierwszy ma odpowiadać obywatel Stepan K., a na Litwie podpalenia dokonano na zlecenie Oleksandra V. i Serhija Ch.

Do pożaru sklepu IKEA w Wilnie doszło w dniu 9 maja 2024 roku. W tym zakresie ustalono m.in., iż od dnia 20 kwietnia 2024 r. Daniil B., na polecenie Oleksandra V. i Serhija Ch., dokonywał na terytorium Litwy rozpoznania sklepów wielkopowierzchniowych w celu ustalenia możliwości pozostawienia w nich ładunków zapalających. Dokonane przez siebie ustalenia przekazywał Oleksandrowi V.

Prokuratura Krajowa

Oficjalny komunikat

Stepan K. został tymczasowo aresztowany. Na Serhija Ch. wydano nakaz tymczasowego aresztowania oraz list gończy, przebywa w Rosji.

Konsekwencje za podpalenia

Zgodnie z art. 130 par. 7 kk za podpalenie grozi im kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 10 lat albo dożywocie.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował w poniedziałek, że Siergiej Andriejew ambasador Rosji został zaproszony do dziś po południu do ministerstwa. Radosław Sikorski przekazał, że wycofuje zgodę na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie.

Czytaj także: