
Białoruś, znana z silnych tradycji rolniczych, stanęła w obliczu poważnego kryzysu żywnościowego. Brak ziemniaków, wywołany m.in. nadmiernym eksportem do Rosji, sprowokował znaczącą zmianę w polityce reżimu Łukaszenki.
To kryzys nie tylko o znaczeniu ekonomicznym, ale i symbolicznym.
Białoruś – kraj bardzo silnie kojarzony z uprawą ziemniaków, cierpi na coraz poważniejsze braki tego kluczowego produktu. Powodem jest m.in. zbyt intensywny eksport do Rosji.
Choć sytuacja może wydawać się banalna, może prowadzić do narastających problemów gospodarczych i potencjalnego kryzysu żywnościowego. Dlatego reżim Aleksandra Łukaszenki zdecydował się na złagodzenie części sankcji importowych wobec krajów Unii Europejskiej.
To znaczący zwrot w polityce Białorusi, która wcześniej wprowadziła restrykcje w odpowiedzi na sankcje nałożone przez Zachód po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Kryzys żywnościowy wymusza zmiany
W styczniu 2022 roku Białoruś wprowadziła zakaz importu szeregu produktów żywnościowych z Polski, Litwy i Łotwy, obejmujący m.in. mięso, mleko, warzywa, owoce oraz wyroby cukiernicze. Była to reakcja na sankcje Unii Europejskiej, nałożone w odpowiedzi na represje wobec opozycji i społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi.
Jednakże, jak poinformowało biuro prasowe białoruskiego rządu, zniesiono zakaz importu i sprzedaży ziemniaków, cebuli, świeżej białej kapusty oraz jabłek pochodzących z "nieprzyjaznych krajów", w tym wszystkich państw członkowskich UE.
Propaganda kontra rzeczywistość
W przeszłości Aleksander Łukaszenka wielokrotnie przedstawiał Polskę i inne kraje UE jako miejsca dotknięte głodem i niedoborami, twierdząc, że obywatele tych państw proszą o możliwość zakupu podstawowych produktów na Białorusi. Jednakże, w obliczu obecnych problemów gospodarczych, reżim zmuszony jest do zmiany narracji.
Ponadto, mimo oficjalnych sankcji, niektóre białoruskie firmy, takie jak BiełAZ, próbowały omijać restrykcje poprzez współpracę z zagranicznymi partnerami. Według doniesień medialnych BiełAZ korzystał z pośrednictwa firm w Polsce, aby kontynuować eksport swoich produktów do Unii Europejskiej, mimo obowiązujących sankcji.
