Reżim Kim Dzong Una doprowadził machinę opresji obywateli do absurdu, co potwierdza przemycony niedawno przez granicę kraju smartfon. 
Reżim Kim Dzong Una doprowadził machinę opresji obywateli do absurdu, co potwierdza przemycony niedawno przez granicę kraju smartfon.  Fot.: Mark Clinton / Unsplash

Smartfony w Korei Północnej nie służą jedynie komunikacji – są zaawansowanym narzędziem państwowej kontroli. Urządzenie przemycone przez granicę ujawnia, jak reżim Kim Dzong Una wykorzystuje technologię do cenzury, inwigilacji i indoktrynacji obywateli.

REKLAMA

Technologia jest dla obywateli krajów zachodnich oknem na świat.

Jednak pod rządami dyktatur jest ona tylko kolejnym narzędziem szerzenia propagandy i inwigilacji obywateli. Widzimy to w Chinach, których obywatele i obywatelki korzystają z krajowego internetu oddzielonego od reszty sieci "Wielkią zaporą sieciową", czy w Korei Północnej. 

Czytaj także:

Reżim Kim Dzong Una doprowadził machinę opresji do absurdu, co potwierdza przemycony niedawno przez granicę kraju smartfon. 

Cenzura na poziomie systemu

Analiza urządzenia przemyconego z Korei Północnej ujawnia, że telefony w kraju są wyposażone w oprogramowanie automatycznie cenzurujące treści. Przykładowo, wpisanie słowa "Korea Południowa" skutkuje jego automatyczną zamianą na "państwo marionetkowe" – termin propagandowy używany przez reżim. 

Podobnie, popularne południowokoreańskie wyrażenie "oppa" jest zastępowane słowem "towarzysz". Co więcej – użytkownik otrzymuje ostrzeżenie, że dane słowo może być używane tylko w odniesieniu do rodzeństwa.

Smartfony w Korei Północnej są zaprogramowane tak, aby co pięć minut robić zrzuty ekranu, które są przesyłane organom bezpieczeństwa. Obywatele nie mają do nich dostępu. Dodatkowo urządzenia blokują dostęp do aplikacji spoza zatwierdzonej listy i uniemożliwiają modyfikację systemu operacyjnego.

Izolacja informacyjna

Obywatele Korei Północnej mają dostęp jedynie do krajowego intranetu o nazwie Kwangmyong, który jest ściśle kontrolowany przez państwo. System został uruchomiony już w 2000 roku i od tego czasu jest jedynie rozbudowywany. Dostęp do globalnego internetu jest zarezerwowany dla nielicznych uprzywilejowanych osób.

Czytaj także:

Mimo surowych restrykcji niektórzy obywatele podejmują ryzyko, próbując "jailbreakować" swoje urządzenia w celu uzyskania dostępu do zakazanych treści, takich jak południowokoreańskie seriale czy muzyka. Takie działania są jednak obarczone ogromnym ryzykiem, w tym możliwością aresztowania i surowych kar. 

W Korei Północnej najwyższym wymiarem kary za konsumowanie mediów zagranicznych jest śmierć.