Zoo dosadnie krytykuje to, co robią zwiedzający. Ten film rozpalił sieć

Nagranie, w którym krnąbrni turyści są zwijani na pakę wozu i związani jak baleron zaliczyło ponad 3 mln wyświetleń na kanałach samego ZOO Wrocław.

Wiralowy film trafił szerzej do mediów, ale celem nie były zasięgi ani memy, a łopatologiczne wbicie informacji, która w ogrodach zoologicznych powtarzana jest przez lata: nie karm zwierząt.

Niestety jednocześnie pokazuje, że trzeba sięgać po takie formy przekazu.

"Zakaz dokarmiania zwierząt jest stale łamany, więc edukacja jest ciągle potrzebna" – komunikuje ZOO Wrocław.

"Nie każdy komunikat musi być mądry i grzeczny, żeby działał" – napisał Igor Dąbrowski, menadżer ds. mediów społecznościowych w ZOO Wrocław. Nie jest grzeczny: krnąbrnych turystów oczekuje lanie benzyną, piła mechaniczna i generalnie, przykry los z rąk "ZOO Gangu".

To nagranie w formacie tzw. nieokrzesanego marketingu.

Przypomina przede wszystkim o konsekwencjach bezmyślnego karmienia zwierząt, w postaci walki o ich zdrowie, gdy zjedzą coś, czego nie powinny.

O tym, że psom nie powinno się podawać czekolady, zapewne każdy słyszał. A posiadacze psów z pewnością znają grozę chwili, gdy pociecha chapsnie coś z ziemi na spacerze. 

Zwierzęta egzotyczne mają ścisłe diety, a ich leczenie bywa bardziej wymagające. Łatwo sobie teraz wyobrazić, z czym walczą opiekunowie zwierząt w ogrodach zoologicznych.

Nie powinniśmy podsuwać zwierzakom niczego do jedzenia, co nie jest przeznaczone do tego celu (jak np. pokarm w atrakcjach mini-zoo), nieważne jak kusi nas interakcja ze stworzeniem, czy ciekawa fotka.

"Mnie jest bardzo trudno nabrać do tego dystansu, bo po prostu przez dokarmianie musimy się pie****** z wieloma przykrymi zdrowotnymi sprawami u naszych zwierząt, wśród których mocna biegunka jest najmniejszym problemem, dlatego naprawdę wielkie dzięki dla twórców filmiku" – napisał w komentarzu pod wideo Patryk Pufelski, kierownik sekcji małp w ZOO Wrocław.

Źródło: ZOO Wrocław.