Od czasu ataku Izraela na Iran w ubiegłym tygodniu napięcie na Bliskim Wschodzie wciąż eskaluje.
Od czasu ataku Izraela na Iran w ubiegłym tygodniu napięcie na Bliskim Wschodzie wciąż eskaluje. Fot.: Vony Razom / Unsplash

Iran wystrzelił już ponad 350 pocisków, każdy z nich może nieść setki kilogramów materiałów wybuchowych. Jednak zanim dotrą do celu, muszą przebić się przez jedne z najbardziej zaawansowanych technologii obronnych na świecie — systemy przeciwrakietowe. Dziś ich skuteczność decyduje o życiu tysięcy ludzi nie tylko w Tel Awiwie czy Teheranie, ale także w Kijowie.

REKLAMA

Od czasu ataku Izraela na Iran napięcie na Bliskim Wschodzie wciąż eskaluje. Te dwa państwa wysyłają w swoim kierunku rakiety, które według raportów zabiły już przynajmniej 248 osób i raniły ok. 2000 po obu stronach konfliktu

Iran wystrzelił od piątku ponad 350 pocisków w kierunku Izraela. Każdy z nich niesie do 700 kilogramów ładunków wybuchowych. Jednak zanim dotrą one do celu, muszą przebić się przez najlepszy system antyrakietowy na świecie, nazywany Żelazną Kopułą.

Czytaj także:

Podobne systemy są obecnie kluczowe nie tylko dla bezpieczeństwa mieszkańców Teheranu i Tel Awiwu. Przechwytywanie pocisków agresora jest tak samo istotne dla mieszkańców Kijowa. Wyjaśniamy, jak działają systemy antyrakietowe – pierwsza linia ochrony cywilów przed atakami wojsk nieprzyjaciela.

Jak działa system antyrakietowy?

System ochrony przeciwrakietowej to złożona sieć technologii zaprojektowanych do wykrywania, śledzenia i niszczenia nadlatujących pocisków, zanim dotrą do celu.

Cały system opiera się na szybkości reakcji i precyzji, odkąd margines czasu wynosi często tylko kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund.

Pierwszym etapem jest wykrycie zagrożenia.

Współczesne systemy używają satelitów wczesnego ostrzegania (jak amerykańskie SBIRS – Space-Based Infrared System), które wychwytują sygnatury cieplne startujących rakiet balistycznych.

Po wykryciu zagrożenia uruchamiają się naziemne radary dalekiego zasięgu, które określają trajektorię lotu pocisku. To pozwala systemowi dowodzenia ocenić, czy dany obiekt zagraża chronionemu obszarowi. Jeśli tak — podejmowana jest decyzja o przechwyceniu.

Czytaj także:

Samo przechwycenie odbywa się poprzez wystrzelenie rakiety przechwytującej. W przypadku wielu nowoczesnych systemów mamy do czynienia z metodą "hit-to-kill" — pocisk nie detonuje w pobliżu celu, tylko bezpośrednio w niego uderza, niszcząc go siłą kinetyczną. 

Moment kolizji odbywa się często na ogromnej wysokości. Pociski balistyczne są wynoszone ponad granicę ziemskiej atmosfery, gdzie zrzucają rakiety wynoszące i spadają na cel z dużej wysokości. Przykładowo, amerykański system THAAD (Terminal High Altitude Area Defense) przechwytuje rakiety balistyczne krótkiego i średniego zasięgu jeszcze poza atmosferą. 

Najważniejsze systemy antyrakietowe na świecie

Z kolei słynny izraelski system Żelazna Kopuła został zaprojektowany do niszczenia pocisków krótkiego zasięgu i działa w ostatniej fazie ich lotu, zwykle już blisko celu. Iron Dome, działające od 2011 roku, jest szczególnie znany z tego, że analizuje trajektorię każdej rakiety i przechwytuje tylko te, które mają spaść na tereny zurbanizowane lub strategiczne — co pozwala oszczędzać zasoby.

Innym ważnym systemem ochrony antyrakietowej jest Patriot, który potrafi zestrzeliwać zarówno rakiety balistyczne, jak i samoloty czy drony.

Działa na średnim dystansie i jest powszechnie używany przez państwa NATO, w tym Polskę.

Czytaj także:

W systemie Aegis instalowanym głównie na okrętach wojennych rakiety przechwytujące mogą niszczyć cele w przestrzeni kosmicznej — to ważne w przypadku rakiet balistycznych.

Koszt ochrony

Szacuje się, że koszt odpalenia jednego przechwytującego pocisku Żelaznej Kopuły to od 40 do 100 tysięcy dolarów, podczas gdy koszt najprostszej rakiety typu Qassam – wykorzystywanej m.in. przez oddziały Hamasu – może wynosić kilkaset dolarów. 

W przypadku Patriot PAC-3 koszt jednego pocisku przekracza 4 miliony dolarów. Rakieta SM-3 z systemu Aegis kosztuje około 12–15 milionów dolarów za sztukę. Oznacza to, że obrona przeciwrakietowa to wyścig nie tylko technologiczny, ale i finansowy — atakujący może niskim kosztem zmusić obrońcę do ponoszenia ogromnych wydatków.

Czytaj także:

Dlatego nowoczesne armie coraz częściej myślą o integracji różnych systemów – łącząc droższe i bardziej precyzyjne środki z tańszymi. Celem jest zbudowanie warstwowej tarczy, która może odpowiedzieć na różne typy zagrożeń przy względnie racjonalnych kosztach.

Żaden system antyrakietowy nie jest jednak całkowicie szczelny. Nawet słynna Żelazna Kopuła przepuszcza między 5-10 proc. pocisków.