Donald Trump i tablica z cłami handlowymi.
Donald Trump zapowiada, że nie przedłuży dekretu o zawieszeniu ceł. Fot. Nathan Howard/Reuters/ Brendan Smialowski/AFP/East News/kolaż naTemat.

Donald Trump przyznał, że "nie myśli" o wydłużeniu zawieszenia ceł dla prawie 70 państw negocjujących ze Stanami Zjednoczonymi. Do tego zapowiedział, że wyśle przywódcom tych krajów list z gratulacjami, że w ogóle mogą handlować.

REKLAMA

Widmo wojny handlowej znowu widoczne na horyzoncie. Prezydent Stanów Zjednoczonych wbrew poprzednim deklaracjom przyznał, że nie planuje przedłużenia dekretu o zawieszeniu wysokich ceł na pół świata.

Dotyczy to również państw Unii Europejskiej. Termin upływa 9 lipca.

Donald Trump straszy cłami handlowymi

"Niektórym krajom nie pozwolimy nawet na handel z nami. Ale w większości przypadków ustalimy po prostu poziom ceł, napiszemy im miły list, prawdopodobnie na jedną stronę lub najwyżej półtorej strony. I będzie on zasadniczo brzmiał: gratulacje, to będzie zaszczyt pozwolić ci robić interesy w Stanach Zjednoczonych Ameryki" - powiedział Donald Trump, podczas briefingu na pokładzie Air Force One w drodze powrotnej z Florydy.

Pytany o przedłużenie zawieszenia ceł odparł, że "nie myśli o tym".

Czytaj także:

Jednym z krajów, któremu poświęcił więcej uwagi, jest Japonia. Padła zapowiedź, że podwyższy jej cła z 24 proc. ogłoszonych podczas "dnia wyzwolenia" do 30-35 proc.

Powód? Rzekome nieuczciwe postępowanie z USA. To miało polegać według prezydenta na tym, że Japończycy nie kupują amerykańskiego ryżu ani samochodów.

"Nie sprzedaliśmy im żadnego samochodu od 10 lat, nie biorą żadnych samochodów, ale sprzedają je nam. Więc powiemy im: sorry, nie możecie tak robić" – powiedział dziennikarzom Donald Trump. Kolejną wypowiedź dodał na swojej platformie społecznościowej Truth Social.

"Aby pokazać, jak rozbestwiły się kraje jeśli chodzi o szacunek do Stanów Zjednoczonych Ameryki, mam duży szacunek do Japonii, ale nie chcą naszego RYŻU, podczas gdy mają ogromne braki ryżu" – napisał prezydent USA.

Cła na Unię Europejską

50-procentowe cła miały objąć wszystkie produkty z Unii Europejskiej. Bruksela podkreślała, że ta stawka była jedynie "rekomendacją". Obecnie taryfy obejmują 50 proc. na europejską stal i aluminium, 25 proc. na samochody i 10 proc. na inne produkty.

Negocjacje miały odbyć się w miniony poniedziałek za zamkniętymi drzwiami. Według informacji przekazanych przez dyplomatów mediom europejskim pierwsza wersja kontrpropozycji ze strony USA była pozbawiona konkretów.

Komisja Europejska rozważa kilka scenariuszy, w tym asymetryczne cła, jak i odpowiedzi na zasadzie "oko za oko", czyli odpowiadania na amerykańskie cła własnymi podatkami za sprzedaż ich produktów w UE.

Czytaj także:

Źródło: Euronews, BBC.