Kurier zadzwonił ze skargą w Kanale Zero. Tak zareagował Rafał Brzoska
Rafał Brzoska umieścił oficjalną odpowiedź na krytykę kuriera podczas wywiadu na żywo. Fot. Cezary Aszkiełowicz/Marek Podmokły/Agencja Wyborcza.pl/kolaż naTemat.

Podczas programu na Kanale Zero z udziałem Rafała Brzoski zadzwonił jeden z kurierów InPostu, skarżący się na warunki pracy. Prezes firmy zareagował i opublikował odpowiedź w mediach społecznościowych.

REKLAMA

"Czy zależy panu, żeby poprawić jakość pracy pana kurierów?" – zapytał Rafała Brzoskę jeden z pracowników jego firmy. Podczas wywiadu na żywo opisał ze szczegółami, jak wygląda praca kuriera i z czym się zmagają. Prezes InPostu sprawdził informacje osobiście i opublikował oficjalną odpowiedź na skargi.

Rafał Brzoska odpowiada kurierowi

Pracownik InPostu zadzwonił w poniedziałek podczas wywiadu na żywo z Rafałem Brzoską na Kanale Zero. W programie można było zadzwonić do studia i zadać pytanie gościowi. Kurier wykorzystał szansę, aby opowiedzieć Brzosce o warunkach pracy w oddziałach InPost Gliwice i Wyry.

Kurier przede wszystkim podkreślił, że sortowanie odbywa się w upale i dochodzi do regularnych opóźnień w procesie. Zapytany o płace przez prowadzącego program Krzysztofa Stanowskiego, kurier stwierdził, że "ma bardzo dobrą umowę i nie ma co negocjować". W ogłoszeniach o pracę InPostu widać widełki miesięczne między 4500 a 6200 brutto, z możliwą premią do 2500 zł.

Rafał Brzoska kolejnego dnia opublikował swoją odpowiedź.

"Po telefonie naszego kuriera Jakuba z Gliwic w trakcie mojego wywiadu w Kanale Zero – wczoraj szybkie sprawdzenie obydwóch oddziałów Gliwice i Wyry – wyciągnięte dane z systemu za maj i czerwiec i na 50 dni rzeczywiście w ciągu 4 dni sort trwał dłużej (o prawie godzinę średnio) niż standardowo. Panie Danielu dziękuje za ten telefon –będziemy szlifować procesy jeszcze mocniej" – napisał we wtorek w mediach społecznościowych prezes InPost.

Klienci InPostu w komentarzach nie oszczędzają jednak gorzkich słów pod adresem Rafała Brzoski. Przede wszystkim krytykują, że problemem zainteresowano się dopiero gdy pracownik wykonał telefon podczas popularnego programu na żywo.

Czytaj także: