Od stażysty do CEO giganta. Ta historia stawia pytania o "amerykańśki sen"
Michael Fiddelke został nowym CEO firmy Target. Ilus.: Kolaż INNPoland

Nowy dyrektor generalny firmy Target, Michael Fiddelke, przeszedł drogę od praktykanta do prezesa korporacji. Jego historia jest jak przykład "amerykańskiego snu", ale stawia nowe pytania, w tym o lojalność wobec firmy.

REKLAMA

Amerykański gigant handlu detalicznego, firma Target, ogłosiła w czwartek, że nowym dyrektorem generalnym (CEO) został Michael Fiddelke. Jego droga od praktykanta do prezesa zwraca uwagę na temat wciąż żywego, choć ewoluującego, "amerykańskiego snu". Fiddelke przejął stery korporacji z ponad 2000 sklepami i rocznym przychodem wynoszącym 100 miliardów dolarów.

Amerykański sen

Historia kariery Fiddelke w Target to klasyczny przykład awansu "od zera do bohatera". Swoją przygodę z firmą zaczynał w 2003, jako stażysta w dziale finansów. Konsekwentnie wspinał się po szczeblach kariery, przechodząc przez kluczowe działy, aż do najwyższej pozycji. 

Przykład Fiddelke pokazuje, że "amerykański sen" – idea, że każdy ma szansę na sukces, niezależnie od swoich początków – wciąż jest możliwy, choć droga do jego osiągnięcia mogła ulec zmianie. Przemiany gospodarcze, globalizacja i rosnące koszty życia sprawiły, że sukces wymaga dziś znacznie większej determinacji i odporności niż w momencie powstania tego określenia.

To sięga pierwszej połowy XX wieku. Choć w różnych formach idea była przedstawiana już wcześniej, w 1931 roku historyk i pisarz James Truslow Adams w swojej książce "The Epic of America" oficjalnie sformułował tę ideę jako "amerykański sen". Adams opisał go jako "marzenie o ziemi, w której życie będzie lepsze, bogatsze i pełniejsze dla każdego, z możliwościami dostępnymi dla wszystkich, w zależności od ich zdolności lub osiągnięć". 

Fiddelke objął w środę 12 stanowisko w firmie Target w trakcie ponad dwóch dekad swojej współpracy ze spółką. 

Czy jest się czym chwalić?

Podobną, inspirującą historię ma również Elliott Hill, CEO Nike. Hill rozpoczął swoją karierę w Nike w 1988 roku jako stażysta. Przez lata pracował w różnych działach firmy, od sprzedaży po marketing i merchandising. Jego droga zawodowa była klasycznym przykładem budowania kariery od samego dołu.

W trakcie swojej kariery Hill piastował wiele kluczowych stanowisk, które miały ogromny wpływ na globalny sukces Nike. Był odpowiedzialny za rozwój firmy w wielu regionach świata, w tym w Ameryce Północnej, Europie oraz na rynkach wschodzących. 

Przykład Hilla i Fiddelke wyłamują się jednak z obecnych trendów zatrudnienia. Obecnie pozostawanie w jednej firmie przez lata nie jest postrzegane, jako zawodowy sukces, a raczej za stagnacje kariery. Współczesne wyzwania rynku pracy – jak, chociażby rosnące wymagania płacowe dyktowane kryzysem kosztów życia i automatyzacja kolejnych zawodów – coraz bardziej promują elastyczność zawodową, a nie oddanie firmie. 

Widzimy to również na przykładzie dwóch wspomnianych firm. Zarówno Target, jak i Nike mają coraz poważniejsze problemy finansowe i zarzuca im się stagnację w dynamicznie rozwijającym się świecie.