We wrześniu może być procedowany zakaz hodowli futerkowej w Polsce.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki publikuje materiały, obrazujące stan branży futrzarskiej oraz trzymanych na fermach zwierząt. Fot. Stowarzyszenie Otwarte Klatki/materiały prasowe.

We wrześniu Sejm ma procedować projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futro. Stowarzyszenie Otwarte Klatki publikuje wyniki swojego śledztwa, które pokazuje problemy branży futrzarskiej i okrutne warunki hodowli norek, lisów i jenotów.

REKLAMA

Walka o prawa zwierząt w Polsce trwa. Jak informują aktywiści Stowarzyszenia Otwarte Klatki, w Polsce od dekady ubywa ferm futrzarskich, ale nasz kraj nadal jest największym producentem futer w Europie. Nowy raport pokazuje, że branża nie przynosi zysku i wkrótce może przejść do historii.

Stan branży futrzarskiej w Polsce

Jak czytamy w raporcie, hodowla zwierząt na futro odpowiada tylko za ok. 0,01 proc. PKB, a produkcja systematycznie spada od 2015 roku. Nastąpił wtedy szczyt produkcji skór z norek. W 2023 roku stan produkcji zrównał się z wynikiem sprzed 20 lat, a w roku 2024 był od niego niższy o ponad 500 tys. skór.

Znacząco spadła również wartość eksportu futer z norek. W okresie szczytu produkcji, w 2014 i 2015 roku, wynosiła ona prawie 1 700 mln zł. W 2024 roku wyniosła już niespełna 300 mln zł, co stanowiło ok. 0,014 proc. wartości całkowitego eksportu.

W 2024 roku w Polsce działało 209 aktywnych, zasiedlonych ferm zwierząt futerkowych – są to przede wszystkim duże, przemysłowe fermy norek. W klatkach trzymane są też lisy i jenoty. Wedle statystyk Otwartych Klatek, w Polsce co roku zabija się na futra ok. 3 mln zwierząt.

Do kogo należą fermy futrzarskie w Polsce? Otwarte Klatki o rosyjskich powiązaniach

Za te większe gospodarstwa mają odpowiadać firmy z zagranicznym kapitałem. Jak podaje Stowarzyszenie Otwarte Klatki, połowa ferm należy do rodziny Wójcików (jak twierdzą aktywiści, posiadającej powiązania i biznes w Rosji) oraz kapitału duńskiego i holenderskiego. Zagraniczni inwestorzy korzystają z łatwości otwierania w Polsce hodowli zwierząt futerkowych i względnie taniej siły roboczej.

Zachodni Ośrodek Badań Społecznych i Ekonomicznych szacuje, że w ostatnich latach na fermach w całej Polsce na umowach o pracę czy umowach objętych ubezpieczeniem ZUS pracowało bezpośrednio nie więcej niż 1000 osób. Znaczna część pracy na fermach jest sezonowa – dodatkowe osoby są potrzebne w okresie odstawiania młodych norek od matek czy uśmiercania zwierząt.

"Zapotrzebowanie na futra maleje od wielu lat wraz z rosnącą świadomością konsumencką i zmianami w branży modowej. Ceny skór osiągają niskie ceny, a kolejne kraje zakazują hodowli zwierząt na futra – w sierpniu do tego grona dołączyła Bułgaria. W Polsce projekt ustawy czeka na procedowanie już od ponad roku. W międzyczasie kolejne miliony zwierząt urodziły się i zostaną zabite na fermach futrzarskich. Zamierzamy rozliczyć polityków z ich obietnic i dopilnować, żeby ustawa weszła w życie jeszcze w tym roku" – informuje w komunikacie prasowym Marta Korzeniak, koordynatorka kampanii "Cena Futra" w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki.

Zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Polsce

Projektem ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futro ma zająć się Komisja Nadzwyczajna ds. ochrony zwierząt. Dokładna data posiedzenia nie jest znana, jednak autorka projektu, posłanka Małgorzata Tracz (Koalicja Obywatelska, Zieloni), zapowiedziała, że będzie to pod koniec września.

Projekt zakłada 5-letni okres przejściowy, aby nie zostawić przedsiębiorców i ich załogi na lodzie. W przygotowaniu są odprawy dla pracowników i odszkodowania dla hodowców w systemie degresywnym – tym większe, im szybciej zrezygnuje się z hodowli zwierząt na futro.

"Konsumenci są tego świadomi i popyt na futra od wielu lat spada. Branża futrzarska nie ma żadnej przyszłości" – przekazuje w komunikacie prasowym Bogna Wiltowska, dyrektorka ds. śledztw w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki.

Śledztwo Otwartych Klatek. Poruszający film

Śledztwo otwartych Klatek przeprowadzone zostało wiosną i latem tego roku na fermach futrzarskich w centralnej i zachodniej Polsce. Materiały pokazują liczne problemy dobrostanowe w hodowli lisów i jenotów, w tym okrutne warunki życia rodzących się na fermie szczeniąt.

 "Zgromadzone przez nas nagrania po raz kolejny potwierdzają, że na fermach futrzarskich nie da się zapewnić zwierzętom jakiegokolwiek dobrostanu" – komentuje Bogna Wiltowska.

Kampanię na rzecz wprowadzenia zakazu hodowli futerkowej można wesprzeć na stronie: www.czasnazakaz.pl.

Materiał pokazujący warunki życia zwierząt w hodowli (uwaga: sceny przedstawiające cierpienie zwierząt) został upubliczniony przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki i dostępny jest tutaj.