
Dopiero rozpoczęliśmy prace nad pierwszą elektrownią atomową, a już trwa dyskusja na temat lokalizacji kolejnych. – Politycy nie mogą decydować o tym, gdzie powstają tak ważne jednostki – stwierdziła ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska w trakcie środowej konferencji "Atom dla Konina".
Według Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu do 2040 roku Polska ma czerpać 3,5 GW mocy z atomu. I choć ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiada, że jej resort chce podwoić ten wynik, wciąż brakuje jednoznacznej informacji w sprawie dalszych inwestycji w energię jądrową.
Gdzie powstanie elektrownia atomowa w Polsce? Ministra Hennig-Kloska o kryteriach
Obecnie trwają prace nad pierwszą elektrownią tego typu w kraju, która ma stanąć w Choczewie w województwie pomorskim. Jednak już trwają rozmowy na temat kolejnej inwestycji. O drugą elektrownię atomową konkurują Konin z Bełchatowem.
W środę odbyła się konferencja na ten temat zorganizowana przez posła KO Tomasza Nowaka i marszałka woj. wielkopolskiego Marka Woźniaka. W trakcie spotkania pod hasłem "Atom dla Konina" Woźniak podkreślił, że nie chce "rywalizować na polityczny PR, manifestacje, podejmowanie kolejnych uchwał".
– Politycy nie mogą decydować o tym, gdzie powstają tak ważne jednostki. To musi się opierać na danych i analizach, które zapewnią bezpieczeństwo i stabilność systemu energetycznego naszego kraju – mówiła na środowej konferencji ministra klimatu cytowana przez "Portal Samorządowy".
Hennig-Kloska zaznaczyła jednak, że konińska lokalizacja odznacza się szczególnymi zaletami.
"Po pierwsze mamy tu doskonałą infrastrukturę energetyczną. Po drugie – zgodę społeczną, co już czuć. Po trzecie – zasoby ludzkie, które warto wykorzystywać w procesie transformacji" – stwierdziła ministra, podkreślając równocześnie, że lokalizacja w Bełchatowie również ma wiele korzyści.
Według badań omawianych w trakcie konferencji lokalizacja elektrowni atomowej w Koninie nie ma przeciwwskazań geologicznych, sejsmologicznych czy hydrologicznych.
Energia atomowa w Polsce. Jest potencjał na więcej niż jedną inwestycję
Głos w sprawie zabrał również Wojciech Wrochna, sekretarz stanu w Ministerstwie Energii, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
– Na etapie wstępnych analiz lokalizacja konińska spełnia wszystkie wymogi. Możemy myśleć o Koninie, jako o potencjalnej lokalizacji dla budowy drugiej elektrowni jądrowej. Nie mamy wad zasadniczych lokalizacji, geologia, hydrologia jest na tyle dobra, że zlokalizowanie tutaj drugiej elektrowni jądrowej jak najbardziej jest możliwe – stwierdził Wrochna.
Dodatkowo nie wykluczył, że w dwóch konkurujących ze sobą lokalizacjach mogą powstać dwie elektrownie.
"W jednym miejscu to może być program rządowy, w drugim miejscu mogą powstać małe reaktory jądrowe. Na dzisiaj jest za wcześnie, żeby cokolwiek przesądzać, ale myślę, że pozytywne informacje, które płyną z Konina i z regionu pozwalają myśleć o rozwoju regionu w kontekście energetyki jądrowej" – dodał Wrochna.
Według niego szczegóły dotyczące lokalizacji poznamy już w 2026 roku.
Zobacz także
