Patodeweloperka w Krakowie. Balkon pod dachem zszokował internautów.
Nawet AI by tego nie wymyśliło. Balkon w Krakowie szokuje internautów. Fot. Google Street View

Patrząc na pewien balkon na krakowskim osiedlu, można pomyśleć: kolejne dzieło AI. Ale nie. Tym razem jednak to rzeczywistość. Budynek wywołał ogromne emocje w sieci – internauci nie mieli litości.

REKLAMA

Przykłady patodeweloperki w Polsce można mnożyć. Gdy wydaje się, że gorzej być nie może, w sieci pojawia się zdjęcie kolejnej inwestycji, obok której nie można przejść obojętnie. I wcale nie dlatego, że zachwyca.

Balkon pod dachem. Takie rzeczy tylko w Krakowie

Kraków, dzielnica Bieżanów-Prokocim, ulica Teligi. Niby zwykłe, niepozorne osiedle, aż nie zauważy się pewnego detalu: balkonu... pod dachem. Mieszkańcy nie mają stamtąd widoku na osiedle, ich świat ogranicza się do kilkumetrowego sufitu.

Za inwestycję odpowiada Spółdzielnia "Nowy Prokocim". Jak czytamy na stronie spółdzielni: "W latach 2008 – 2010 zrealizowano budowę Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Teligi 26, 26A i 26B, która jest zarządzana do dziś przez Spółdzielnię".

Widok jest co najmniej... zaskakujący. Można pomyśleć, że to kolejna grafika wygenerowana przez sztuczną inteligencję. To jednak prawdziwe mieszkania, które najprawdopodobniej znalazły najemców.

Zdjęcia nietypowej inwestycji pojawiły się na TikToku i platformie X. Wielu internautów podeszło do sprawy z przymrużeniem oka. Oto wybrane wypowiedzi:

  • "Chociaż można suszyć pranie w deszcz";
  • "Jak powiedzieć, że się mieszka pod mostem, nie mówiąc, że mieszka się pod mostem. Teraz wystarczy ściany dostawić i można zwiększyć metraż mieszkania o parę mkw.";
  • "No i co, deszcz nie napada, śnieg nie napada, nie wieje. Same plusy";
  • "Piękne. Wyższe koszty energii, ale za to pranie nie zmoknie";
  • "Mieszkanie z tarasem i ogrodem, ful wypas";
  • "Ciekawe czy jest dobry cug pod grilla".
  • Nie brakowało jednak bardziej dosadnych komentarzy:

  • "Niby masz mieszkanie, a żyjesz jak pod mostem, ale najwidoczniej takiego mieszkania właśnie chciał rynek";
  • "Złota wolność deweloperska. Warto by tu jeszcze coś zderegulować i znieść kilka wymogów co by rynek mógł zawalczyć o klienta jeszcze bardziej";
  • "Najgorsze jest to, że ktoś naprawdę poszedł obejrzeć te mieszkania: zajrzał do łazienki, rzucił okiem na aneksik kuchenny, przeszedł przez salon, wyszedł na balkon, rozejrzał się, wrócił, zobaczył sypialnię i powiedział 'BIORĘ'";
  • "Ktoś to kupił potem ktoś inny być może wynajął. Zagłosował za czymś takim swoim portfelem, widocznie lubi subtelny cień. Chcącemu nie dzieje się krzywda".
  • Pojawiły się także opinie osób, które nie widziały w tym problemu. Dla wielu, zwłaszcza tych, którzy nie mają własnego mieszkania, nawet taki balkon może cieszyć.

    Kraków i patodeweloperka – to nie nowość

    W stolicy Małopolski nie brakuje nietypowych rozwiązań w architekturze. Jednym z nich są balkony przy ul. Grottgera na Krowodrzy. Balkony w tym bloku są tak blisko siebie, że wydaje się, że w sekundę można przeskoczyć do sąsiada. Ten blok zdobył nawet pierwsze miejsce w plebiscycie na "ArchiBubel" organizowanym przez stowarzyszenie Ulepszamy Kraków w 2022 r.

    Inny przykład stanowią "podziemne" balkony przy jednym z budynków przy ul. Horaka, które pod koniec zeszłego roku nagłośnił radny Łukasz Gibała.