
"Wspieraj polskich przedsiębiorców, płacąc gotówką" – zdjęcie z takim transparentem przy lokalu gastronomicznym trafiło na post na mediach społecznościowych. Wpis wywołał burzę gorących opinii na temat płatności gotówką w Polsce.
Odniesienia do patriotyzmu, aby zachęcić do płacenia gotówką. Oferty 10 proc. rabatów za płacenie gotówką, czy informowanie wprost: "innej płatności nie przyjmujemy". Post poruszający to zjawisko wywołał burzę na Facebooku. Zdaniem przedsiębiorców to nie moda, a konieczność. Zdaniem krytyków – wymówki do omijania podatków.
Płacenie gotówką. Dlaczego niektórzy przedsiębiorcy nie chcą, by klienci płacili kartą?
"Kiedy niewielki lokal usługowy lub handlowy wywiesza prośby o płatności gotówką, to jest on zazwyczaj na swojej drodze schyłkowej. Zarazem takie prośby są skutkiem zbioru pewnych procesów, które zaszyły dużo wcześniej. Chciałbym w dużym skrócie wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje i dlaczego takie miejsca prędzej czy później i tak upadną" – zaczyna się wpis przedsiębiorcy Cezarego Bachańskiego na Facebooku.
W telegraficznym skrócie: Bachański opisał typową jego zdaniem sytuację, gdy przyszłemu właścicielowi punktu gastronomicznego wydaje się, że jego lokal będzie przynosił kokosy, a potem brutalnie zderza się z rzeczywistością. W końcu przedsiębiorca żąda od klientów płacenia tylko gotówką. "Nagle z 8 000 zł robi się 10 000 zł miesięcznie" – pisze Bachański.
Dla niektórych komentujących scenariusz Bachańskiego jest naciągany choćby z powodu niskich marż za płatności kartą, które obecnie nie są wyższe niż 0,2-0,3 proc. od każdej transakcji. Krytycy wskazują, że w przykładowej sytuacji przedsiębiorca po prostu nie przygotował się do prowadzenia biznesu, a unikając prowizji z płatności kartą, wcale nie oszczędza tak dużo. Prawdziwym powodem postawienia na gotówkę ma być chęć unikania podatków.
wybrane fragmenty komentarzy do posta o płatnościach gotówką
użytkownicy Facebooka
Płatność tylko gotówką. Argumenty przedsiębiorców
Jak to wygląda ze strony przedsiębiorcy? W rozmowach INNPoland z właścicielami lokali gastronomicznych poznaliśmy kilka argumentów. Wielu rzeczywiście preferuje płatności gotówką, ponieważ sami rozliczają się w gotówce, na przykład kupując żywność na bazarze. Nie każdy robi to po to, by oszukiwać na podatkach, ale dlatego, że wymagają tego dostawcy produktów lub usług. Powstaje błędne koło.
Od jednego z przedsiębiorców, który daje klientom rabat 10 proc. za płatność gotówką, usłyszeliśmy wyjaśnienie, że robi tak z powodu trudności z pozyskaniem pieniędzy z banku. Jego dostawcy rozliczają się wyłącznie w gotówce, a bank potrafi robić problemy z wypłatą większej ilości pieniędzy. Przedsiębiorca ma dość "proszenia się o własne pieniądze" i poczucia braku kontroli nad finansami firmy.
Wymyślił więc rabat, aby zmotywować klientów do dostarczania mu gotówki. To legalne, bo prócz tego ceny pozostawały na niezmienionym poziomie. Nie było więc doliczania wyssanych z palca opłat, aby pokryć koszty prowizji karty czy podatku, co jest już nielegalne. A właśnie to często się zarzuca przedsiębiorcom preferującym gotówkę.
Za preferowaniem płatności kartą lub gotówką mogą więc stać różne powody.
Zobacz także
