zdziwiony orzeł z polskiego przekrzywionego godła z szarfą "Polska mistrzem Polski
Polski orzeł na krzywo. Jak długo będziemy trwać w tym urzędowym chaosie? Fot. generated by Nano Banana / Montaż: INNPoland.pl

Mylenie herbu z godłem, wzór godła na czarno-białym wydruku, nieznany kolor tła ("czerwony" to określenie mało precyzyjne), krzywy herb – to tylko niektóre problemy, których nasze państwo nie rozwiązało do dziś. Może czas skończyć z tą prowizorką.

REKLAMA

Na początku grudnia Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że odbyło się pierwsze posiedzenie, powołanego w maju, Zespołu Eksperckiego do opracowania projektu ustawy o symbolach państwowych Rzeczypospolitej Polskiej.

Temat, klasycznie, wywołał drwiny, agresję i sugestie marnowania pieniędzy. Zupełnie niepotrzebnie, bo problemy z aktualnym stanem prawnym dotyczącym, ogólnie mówiąc, Orła Białego, flagi i hymnu, znane są nie od dziś.

Problemem tym zajmował się cały szereg specjalistów, którzy swoje propozycje zmian zawierali w autorskich projektach (Orli Dom, Jaki Znak Twój), pracach dyplomowych czy doktoratach (W. Koralewski, M. Gawin) czy krytycznych analizach treści ustawy (P. Waglowski).

Nie jest to więc wydumany problem, a jeden z reliktów prawa, pamiętający nawet 1980 rok! Pierwsze, nieudane próby naprawy stanu rzeczy podejmowano jeszcze w 2008 roku i aż do 2022 trwano w nieładzie, aby w 2022… obejść właściwą ustawę i część poprawek wprowadzić trochę bokiem przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

Na wszystkie te wady zwracał uwagę nawet… NIK, w raporcie z 2005 roku "o kontroli używania symboli państwowych przez organy administracji publicznej". Wskazywano tam między innymi, że stosowane powszechnie barwy państwowe nie są barwami wskazywanymi w ustawie.

No dobrze, ale czym się te problemy objawiają?

Cała sprawa zaczęła się od tego, że przy stworzeniu ustawy o godle, barwach i hymnie RP jedyny wzór herbu/godła (właściwa nazwa to kolejny problem) zawarto w załączniku do ustawy, czyli… w czarno-białym wydruku. Co gorsza, zastosowano wówczas wersję Orła z pseudoefektem 3d, co jest wydarzeniem niespotykanym w heraldyce, czy wręcz wprost zabronionym, a przecież to właśnie ustawa odpowiadać powinna za właściwy kształt naszego najważniejszego znaku.

Nie przygotowano wersji elektronicznej ani wersji wektorowej (czyli pozwalającej na dowolne skalowanie wielkości przy zachowaniu jakości). Brakuje też wersji uproszczonej, przydatnej szczególnie w małych rozmiarach.

Doprowadziło to do sytuacji, gdy amatorzy postanowili samodzielnie takie wersje stworzyć i tak trafiły one do powszechnego użytku. Również na potrzeby oficjalne! Uwierzycie, że swego czasu nawet na paszportach widniał niewłaściwy Orzeł Biały?

Błędów było więcej – czym innym jest godło, a czym innym herb, co zostało błędnie zapisane w ustawie. Nie zapisano również właściwie barw flagi, no bo przecież czym innym jest czerwień maku, krwi i pomidora. Dla wytrawnego oka łatwo zresztą rozpoznać, że używana czerwień mało ma wspólnego z karmazynową czerwienią, od której wywodzą się barwy polskiej flagi, a które w II RP zmieniono na jeszcze inną barwę czerwonego.

Problem wziął się z tego, że w ustawie zapisano barwy kolorów w… nieużywanym już dzisiaj standardzie, który nie ma bezpośredniego "przelicznika" na współczesne standardy przestrzeni barw. Standard ten – CIE 1976, jak nazwa wskazuje – powstał w 1976 roku i niezbyt pasuje do współczesnej rzeczywistości. Obecne używamy takich standardów jak RGB, CMYK, PANTONE czy RAL, które odpowiadają za precyzyjne oddanie kolorów w druku, na wyświetlaczach czy w barwnikach.

Przez to, że starego standardu nie da się użyć bezpośrednio, należy uznaniowo na nowo określić "prawdziwą" czerwień polskiej flagi, która tak naprawdę powinna być dużo szlachetniejsza niż ta używana na co dzień. 

Samą dyskusję o tym, czy korona powinna być zamknięta, czy otwarta, można toczyć tygodniami i wbrew opinii obu stron, obie wersje mogą być poprawne.

A właśnie – wiecie, że herb Polski jest… krzywy? Tak, Orzeł Biały odchylony jest od osi pionowej, przez błąd autora rysunku – Zygmunta Kamińskiego, który stworzył go w 1927 roku.

Można tak bez końca. Brak wzorów tablic urzędowych, brak zasad ich używania czy brak narodowego fontu, to tematy, które specjalistów mogą zająć na całe godziny. Jest to niestety kolejny dowód bylejakości i słabości instytucjonalnej Państwa, no bo w końcu – jak cię widzą, tak cię piszą.

Cieszyć więc może, że do zespołu faktycznie zaproszono szerokie grono osób i ekspertów, a na jego prace dano 12 miesięcy. Nie da się ukryć – temat ten musi uzyskać szerokie poparcie społeczne i polityczne, bo jest tematem niezwykle wrażliwym.

Kogo zaproszono do zespołu?

Są przedstawiciele prezydenta RP, heraldycy, profesorowie, projektanci czy też Aleksander Bąk, autor projektu Jaki Znak Twój. Bez wątpienia jest to zespół faktycznych ekspertów, doskonale znających wskazane wyżej kwestie i można mieć pewność, że po tej stronie nie zabraknie kompetencji.

Dobrze, skoro już zdiagnozowaliśmy problem to co dalej? Nic wielkiego, wystarczy zrobić to, co zrobiło wiele krajów czasem kilkanaście lat temu. Co takiego? Wprowadziły Identyfikację Wizualną Państwa. Tak, dokładnie tak, jak robią poważne firmy, stworzono księgę znaku dla kraju.

Szwajcaria wprowadziła taką księgę znaku już w 2007 roku, ale swoje wersje ma cały szereg krajów od Europy, przez Australię, a na… RPA kończąc. Na dzisiaj łatwiej wymienić poważne kraje, w których takiego dokumentu nie ma i niestety wśród nich jest Polska. Oby już niedługo.

Co może wejść w skład takiej księgi znaku? Oprócz uporządkowania Orła Białego, powstanie też zapewne logo Polski. Czemu? Ponieważ Orzeł Biały, upraszczając, ma swoją godność i nie może być używany wszędzie. Jest symbolem państwa, a niekoniecznie reklamą Polski. Używa się go w wyjątkowych okazjach, co absolutnie nie znaczy, że jakaś wariacja białego orła nie może się w logotypie znaleźć.

Do tego z pewnością otrzymamy narodowy font/czcionkę, która trafi na tablice urzędów, strony czy dokumenty rządowe. Już dzisiaj zaleca się używanie darmowego polskiego fonta o nazwie Lato (polecam!).

A skoro o tablicach urzędów to doczekamy się też pewnie wzorów tablic, szablonów pieczątek, pism urzędowych i stron internetowych. Skończy się "logoza", gdzie każdy urząd wojewódzki i każde ministerstwo raz na dwa lata zamawiało w znajomej agencji reklamowej nowe logo, aby "odświeżyć wizerunek".

Trzeba tutaj też oddać honor Mateuszowi Morawieckiemu, który trochę pokątnie wprowadził standaryzację identyfikacji wizualnej rządu i już od 2022 ten problem ciągłego zmieniania logotypów został w dużej części rozwiązany.

Co ciekawe, Niemcy czy Szwajcaria stworzyły wręcz całe strony do generowania właściwych, zgodnych z wytycznymi, grafik. Z pewnością jest to kierunek, którym warto podążyć. 

Wszystko też zależy od tego, jak szeroko grupa robocza postanowi pójść ze swoimi planami. Regulować można również reklamy, ulotki, tabliczki informacyjne czy grafiki wystawowe. Księga Znaku RPA ma 168 stron, a Szwajcarii aż 210. To tytaniczna praca, którą jednak poważne i nowoczesne państwo musi w końcu wykonać.

Ustandaryzowanie wizerunku Polski to nie tylko lepszy odbiór, ale i również więcej estetyki w miejscach publicznych i poczucie profesjonalizmu. Tak, istnieją badania wskazujące, że estetyczny i profesjonalny wygląd wpływają na ocenę przedmiotu czy instytucji. Warto zerwać ten nisko wiszący owoc.

Szczególnie że zlecanie przez lata kolejnych odmian Orła Białego również miało swoje koszty, a konieczność wyważania za każdym razem otwartych drzwi, kosztowała nas wszystkich czas i pieniądze całego szeregu ludzi.

Pamiętajcie więc o tym wszystkim, kiedy natraficie w internecie na kolejną burzę pt. "a po co, a czemu, komu to potrzebne i kto za to zapłaci". Skorzysta na tym nie tylko Polska, ale i my wszyscy.

Chcesz wiedzieć więcej o temacie? Jest on tak szeroko opisany, że można na samym czytaniu spędzić najbliższe dni. Jeśli czujesz się bardzo zainteresowany to dostępna jest nawet 150-stronicowa książka Projekt Orli Dom, autorstwa Andrzeja-Ludwika Włoszczyńskiego, szczegółowo opisująca problem i propozycje rozwiązania.