Zapewniali, że świetnie zarabiają. W tym czasie stracili miliard złotych

Konrad Bagiński
W październiku chwalili się, że są 180 mln zł na plusie. Teraz okazuje się, że te zapewnienia były warte funta kłaków, bo spółka, która jest sprawcą jednej z największych afer w polskiej gospodarce, traciła w tym czasie pieniądze w takim tempie, jakby paliła nimi w piecu. Są miliard pod kreską i po raz kolejny migają się od obowiązków informacyjnych.
Na razie obrót akcjami GetBacku jest zawieszony. Spółka znowu przesunęła termin publikacji rocznego raportu. Wiadomo, że straciła miliard złotych Fot. Agencja Gazeta
GetBack miał podać swój roczny raport 30 kwietnia 2018 roku. Był to ostatni możliwy prawnie termin. Szybko okazało się, że będą z tym problemy i przesunięto go na 15 maja.

Tego terminu GetBack również nie dotrzymał i poinformował, że swój roczny raport opublikuje dopiero 21 maja.

Przyczyną przesunięcia terminu ma być obsuwa audytorów z Deloitte, którzy nie zdążyli sprawdzić wszystkich informacji. Ale już wiadomo, że dla inwestorów są one wręcz dramatyczne. Spółka podała, że w 2017 roku straciła około miliarda złotych.

Czyżby ktoś kłamał?
Jest to o tyle dziwne, że jeszcze w październiku firma chwaliła się zyskiem w wysokości ponad 180 mln po trzech kwartałach. Ba, w samym tylko przedostatnim kwartale miała zarobić 70 mln złotych.


Teraz okazuje się, że te zapewnienia były nic niewarte – podobnie jak wartość spółki, która zamiast zarabiać, traciła pieniądze. I to w tempie niespotykanym.

Inwestorzy firmy muszą poczekać jeszcze kilka dni, by dowiedzieć się, ile stracili. W sumie firma wyemitowała obligacje warte około 1,77 miliarda złotych. W sporej mierze trafiły one do 30-tysięcznej rzeszy indywidualnych inwestorów, którzy "topili" w akcjach po kilkadziesiąt, ale i po kilkaset tysięcy złotych. Nie wiadomo, czy GetBack je wykupi.