Umowa o dzieło zamiast etatu? Fiskus karze za to pracowników, eksperci są oburzeni
Zastępowanie etatu umowami cywilnoprawnymi albo przenoszenie pracowników na własną działalność gospodarczą to dość częste praktyki pracodawców, którzy starają się obniżyć koszty działalności. Teraz okazuje się jednak, że koniec końców, na takiej pozornej oszczędności stratne mogą być obie strony.
Podatek od składek
Jak pisze „Rzeczpospolita”, po kieszeni dostaje w takiej sytuacji nie tylko pracodawca. Skarbówka interpretuje bowiem wpłaty za zaległe składki jako przychód pracownika z tytułu "innych źródeł". I każe mu od tego zapłacić podatek.
Z takim podejściem kompletnie nie zgadzają się jednak eksperci. – Trudno się zgodzić z tym stanowiskiem. Podatnik nie dostaje przecież tych pieniędzy, składki idą do ZUS i jest to wypełnienie ustawowego obowiązku, który ciąży na płatniku, czyli zleceniodawcy bądź pracodawcy – wyjaśnia „Rz” adwokat Piotr Świniarski.