logo
Dwudziestokilkulatkowie głośno mówią o swoich oczekiwania względem work-life balance, słabej odporności na stres czy potrzeby wykonywania tej pracy, w którą głęboko wierzą. Fot. Tim Mossholder/ Unsplash
Reklama.

Przedstawiciele pokolenia Z przez starszych kolegów z pracy bywają odbierani jako osoby roszczeniowe i wcale nie tak skore do poświęceń jak oni sami. Podczas gdy wielu pracodawców próbuje dostosować się do nowych realiów rynku pracy, części z trudem przychodzi zaakceptowanie tych zmian.

Pokolenie Z chce wierzyć w cel swojej pracy

Dwudziestokilkulatkowie głośno mówią o swoich oczekiwania względem work-life balance, słabej odporności na stres czy potrzebie wykonywania pracy, w którą głęboko wierzą. Choć wiara w jej sens nie zawsze musi wiązać się z wielkimi rzeczami. Dla części opiera się ona jedynie na celu, jakim jest zarobienie pieniędzy w bezstresowy i nieangażujący sposób. 

Jak z tym podejściem radzą sobie pracodawcy? Bywa różnie. Jednak coraz więcej osób dołącza do grona nieco wystraszonych oczekiwaniami i podejściem młodych pracowników

Czytaj także:

Pracodawcy boją się Gen Z

Raport platformy doradztwa edukacyjnego i zawodowego Intelligent wykazał, że co szósty pracodawca ma pewne opory przed zatrudnianiem dwudziestolatków. Tym, co ich zniechęca, jest postrzeganie młodych osób jako roszczeniowych i takich, które łatwo urazić.

Co więcej, ponad połowa z przebadanych prawie 1 tys. menedżerów ds. rekrutacji uważa, że Gen Z to osoby, które mają trudności w komunikacji, niełatwo przychodzi im przyjmowanie krytyki, brakuje im silnej etyki pracy i ogólnie są niedostosowane do środowiska pracy.

Nie bez znaczenia jest wychowanie młodych osób w świecie, który jest już w pełni cyfrowy. Uczestnicy badania wskazali, że ich zdaniem wpłynęło to na sposób, w jaki młode osoby komunikują się z klientami czy przełożonymi – a robią to w opinii starszych kolegów źle. 

Czytaj także:

Coraz częstsze zwolnienia 

Pracodawcy i tak muszą się przełamać. Chcąc płynąć z duchem czasu, powinni wprowadzić w struktury swoich firm młodych pracowników. Jednak raport wykazał, że ci, którzy się na to zdecydowali, w wielu przypadkach pożałowali swojej decyzji

6 na 10 pracodawców zwolniło w ostatnim czasie pracownika, który przyszedł do firmy świeżo po studiach.

Powodem zwolnień w połowie przypadków był brak motywacji i inicjatywy młodego pracownika. 46 proc. pracodawców rozstało się z dwudziestolatkiem z powodu braku profesjonalizmu, a 42 proc. ze względy na słabe umiejętności organizacyjne.

Czytaj także:

Brak doświadczenia młodych pracowników

O ile powód zwolnień związanych z brakiem zaangażowania wydaje się zasadny, o tyle wypowiedzi stawiające przedstawicieli pokolenia Z w roli osób "bez doświadczenia" nieco zaskakuje. 

Brak przygotowania świeżo upieczonych magistrów do pracy nie wydaje się być kwestią pokoleniową. Problem wymaganych 2-3 lat doświadczenia przy aplikowaniu na stanowiska juniorskie obecny jest od lat, a młode osoby ze względu na presję związaną ze znalezieniem pierwszej pracy, często angażują się w darmowe praktyki, staże, a ostatnio coraz częściej pracują na kilka etatów.