Dzień Matki w kwiaciarni podbija sprzedaż kilkukrotnie. "Dzieciaczki pytają, co mogą dostać za 5 złotych"
Dziś Dzień Matki. Obdarowujemy nasze mamy prezentami, by pokazać, jak bardzo nam na nich zależy (albo z powodu dręczących nas wyrzutów sumienia, bo za rzadko do nich dzwonimy). Wiele osób kupuje z tej okazji kwiaty, bo to upominek uniwersalny, elegancki i piękny. Wybierając bukiety, myślimy o pełnych wdzięczności uśmiechach naszych mam w momencie wręczania im prezentów. Ale mało kto myśli o kwiaciarzach, którzy przez to święto mają prawdziwe urwanie głowy.
– Niestety, nie mam czasu na rozmowę. Za dwa dni jest Dzień Matki i mamy ręce pełne roboty, klienci składają masę zamówień. Proszę spróbować jutro – mówi mi pracownica dużej warszawskiej kwiaciarni.
Sytuacja jest analogiczna w kilku następnych - floryści nie mają czasu, bo są zawaleni pracą. A przecież do Dnia Matki jeszcze dwa dni.
W końcu udaje mi się dodzwonić do małej kwiaciarni pod Toruniem. – Muszę przyznać, że to jest znaczące wydarzenie, które łączy się z dawaniem kwiatów – mówi mi właścicielka, Małgorzata Ciesielska. – Drugie tak popularne święto po Dniu Kobiet. Do Walentynek tego nie porównamy, ale ruch jest – przyznaje.
Naszą rozmowę przerywa przyjście klienta. Pani Małgosia obsługuje go, odkładając na chwilę słuchawkę. Niedługo później jest z powrotem. – Przepraszam panią, jak widać, ruch się zaczyna – tłumaczy.
Na moje pytanie, jak wygląda sprzedaż tego dnia, śmieje się, że statystyk nie robiła. – Porównując to do zwykłego dnia, to sprzedaż oczywiście podbija kilkakrotnie. Dzień Matki to Dzień Matki, mamę ma się tylko jedną, więc z czymś tam się do niej biegnie. Jedni kupują słodkości, inni decydują się na kwiatka. A my mamy z tego zysk – tłumaczy.
Najpopularniejsze kwiaty
Ciekawi mnie, jakich kwiatów szukają klienci w ten szczególny dzień. – Klienci wybierają różnie. Zależy to od wieku i zasobności portfela. Dziecko bierze symboliczną, pojedynczą różyczkę, czy jakiś drobny bukiecik. Ale jeżeli ktoś jedzie na uroczysty obiad do matki, to wtedy wybiera porządniejszy bukiet, bordo-róż lub kolorowe mieszanki – odpowiada florystka.
Niby dekadę temu też wszyscy kupowali tego dnia kwiaty, ale zupełnie inne. – Dziś na pewno mamy dużo większy asortyment niż wtedy – przyznaje właścicielka kwiaciarni. – Teraz dostępne są różne flower boxy, koszyczki, doniczki rattanowe. Wtedy nie było też tylu kwiatów egzotycznych i doniczkowych. Jeżeli zaś chodzi o dzisiejsze trendy, to bardzo modne są storczyki doniczkowe, często w białej osłonce – mówi. – Biel w ogóle dominuje ostatnio wśród dodatków, choć równie popularne są także osłonki naturalne, np. z drewna – dodaje.
Przygotowania do Dnia Matki w kwiaciarni pani Małgorzaty Ciesielskiej zaczynają się na długo przed samym świętem.•fot. archiwum prywatne pani Małgorzaty Ciesielskiej
Z kwiaciarzem jest trochę jak z księdzem. Ludzie odwiedzający kwiaciarnie często zasypują go historiami ze swojego życia, tłumacząc, z jakiej okazji kupują kwiaty i dla kogo. – Zapamiętałam klienta, który rokrocznie, od dobrych kilku lat, zamawia kosz z kwiatami z dostawą do domu dla mamy, której warunki materialne są bardzo skromne. On mieszka jakieś 60 km od niej i rok w rok robi taki gest. Przeznacza na tę uroczystość jakieś 100-150 zł i zawsze ma być bilecik z życzeniami oraz dedykacją dla mamy, którą sam wymyśla. A mama, jak dostaje ten bukiet, co roku mówi: „Ojej, no jak zwykle, pamiętał o mnie.” – wspomina pani Małgosia.
– Bardzo lubię też dzieci, które przychodzą same i są takie pocieszne. Wyszukują kwiatów, pytają, co ile kosztuje, a potem dodają: „A co mogę dostać za 5-10 złotych?”. Bardzo się cieszą, jak dorzucę jakąś wstążkę. To są małe dzieci, mają 9-10 lat i zachodzą same do kwiaciarni, na przykład w drodze ze szkoły. Czasem przychodzą z tatą, ale najczęściej same się pojawiają – opowiada florystka.
Na Dzień Ojca dajemy inne prezenty
Jesteśmy przyzwyczajeni do dawania kwiatów naszym mamom. Zastanawiam się, czy z okazji Dnia Ojca są równie chętnie wręczane. – Na Dzień Ojca kwiaty kupuje się rzadko – śmieje się pani Małgosia. – Prędzej na cmentarz jakąś wiązankę, kiedy ojciec już nie żyje. Kwiaty się oczywiście sprzedają, ale w ilości porównywalnej co w zwykły dzień.
Choć biznes kwiatowy to kapryśna branża, która przez ostatnich kilka lat miała nieco pod górę, teraz znów wraca do łask. Dużym zainteresowaniem cieszy się uprawa roślin doniczkowych, którą coraz częściej zajmują się młodzi ludzie. Szczególnie upodobali sobie sukulenty, które nie dość, że mają piękne kształty i kolory, to w dodatku są łatwe w pielęgnacji. Kwiaty bowiem to zawsze aktualne dekoracje. A przy okazji świetnie wyglądają na fotkach na Instagramie.