Krakowska firma jest gotowa płacić pracownikom nawet po kilkanaście tysięcy euro. Wystarczy być geniuszem
Świetne warunki pracy w firmie Synerise. – Bardzo się cieszę, że jestem właścicielem firmy, bo myślę, że sam bym się do niej nie dostał – przyznał pół-żartem pół-serio Jarosław Królewski. Produkująca oprogramowanie spółka z Krakowa chce obsługiwać największe firmy z branży IT. Do tego potrzebni są jednak najlepsi informatycy na rynku – dlatego Synerise jest skłonna płacić specjalistom nawet po kilkanaście tysięcy euro miesięcznie.
Praca w IT
Królewski podkreśla w rozmowie z portalem pulshr.pl, że 120-osobowy zespół to elita. – Większość to inżynierowie. Kładziemy nacisk na kulturę organizacyjną firmy, co oznacza szukanie konkretnych umiejętności pracowników. Szukamy intelektu i sprytu. Zatrudniamy raczej ludzi z bardzo dużym IQ – kwituje.
- Wierzę, że liczba specjalistów jest ograniczona i jest to wielki problem. Kiedyś myślałem, że mając odpowiednią sumę można znaleźć najlepszego specjalistę w danej dziedzinie. W przypadku ludzi pracujących nad sztuczną inteligencją jest trochę inaczej - Ci ludzie po prostu chcą zmieniać świat i trzeba ich przekonać czymś więcej niż wysoką kwotą przelewu co miesiąc. Ich poziom umiejętności oczywiście wymusza duże płace i w wielu przypadkach musimy konkurować z firmami zagranicznymi. – mówi szef firmy, która zgodnie z jego deklaracjami płaci nawet kilkanaście tysięcy euro miesięcznie swoim pracownikom.
– Konkurencja w IT jest bardzo duża i trwa podkradanie sobie programistów – podsumowuje. – Szukamy ludzi, którzy myślą nietuzinkowo. Dlatego zatrudniamy np. byłych ekonomistów głównych banków w Polsce, psychologów, ludzi od twardego IT. Zatrudniamy Krzysztofa Rybińskiego. Zatrudniamy ich po to, by tworzyć ferment. Tylko takie „zetknięcie różnych atomów” prowadzi do rozwiązań innowacyjnych – ucina.