Projektanci słynnego domu mody drwią z naszej pogoni za nowinkami. To ich najświeższy pomysł

Mariusz Janik
Hiszpańska firma Balenciaga – należąca, skądinąd, do francuskiego koncernu Kering – raz jeszcze może mówić o triumfie: mówi o niej cały świat mody. Po luksusowych stylizacjach na dodatki z IKEI i foliowych koszulach, producent luksusowych torebek i odzieży przedstawił kolejny koncept – tym razem w stylu „dwa w jednym”.
Najnowsza prowokacja firmy Balenciaga: T-Shirt Shirt. Innymi słowy - zszyte razem koszula z koszulką, sprzedawane w cenie czterech. Fot. Balenciaga / Instagram
T-Shirt Shirt – tak się nazywa strój, który do sprzedaży ma trafić na jesieni bieżącego roku. Co tu wiele mówić: nazwa zdradza wszystko. Koszulka typu t-shirt została zszyta z „normalną” koszulą z długim rękawem, z kołnierzykiem i guzikami. Jeżeli założymy t-shirt, koszula będzie gustownie zwisać z przodu (chyba że twórczo zastosujemy ją w roli apaszki). Zakładając koszulę, na plecach będzie dyndać t-shirt (tu może rola szaliczka?).

T-shirt-Shirt od Balenciagi
Sugerowana cena tego wynalazku to 1299 dolarów na rynku amerykańskim. Niezbyt to zaskakujące, jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że foliowe koszule zaprezentowane światu kilka tygodni temu (porównane od razu do worków na śmieci) zostały wycenione na 755 dolarów. Niewiele tańsze były gustowne torebki, stylizowane na torby z salonów IKEA, jakimi firma zaskoczyła w ubiegłym roku.


Trudno nie dopatrzyć się tu ręki – i pomysłów – Demny Gvasalii, dyrektora kreatywnego firmy. Ten prowokator tym razem porzucił ulubiony plastik na rzecz nieco innej koncepcji. Ale też nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Gvasalia w ten sposób ironicznie komentuje rzeczywistość: w coraz bardziej ekstrawagancki sposób sprawdza, na ile jego klienci mają poczucie humoru – lub na ile są skłonni snobować się na modnych. Balenciaga staje się marką dla najbardziej zdeterminowanych, odważnych modowych blogerek i blogerów.