Matura To Bzdura: weterani polskiego YouTube'a idą w świat. "To mój najdłuższy związek"

Adam Sieńko
Matura to Bzdura - co teraz robią? To już nie tylko kanał na YouTube, który od prawie ośmiu lat rozśmiesza Polaków. Bo choć sami mamy luki w wiedzy, z głupich odpowiedzi rodaków pośmiać się lubimy. Twórcy zapewniają, że to teraz osiągają szczyt popularności, a ich najnowszym dzieckiem jest aplikacja, w której można kogoś wyzwać na pojedynek... na wiedzę.
Matura to Bzdura od lat rozbawia Polaków, którzy śmieją się z niewiedzy... innych Polaków fot. maturatobzduratv / Instagram
– Jak ssak jest największy?
– Wieloryb.
– A jaki ten wieloryb? – dopytuje prowadzący.
– Podwodny.

Kreatywność Polaków łapanych na ulicy i przepytywanych z podstawowych zagadnień z historii, geografii czy języka polskiego jest najwyraźniej niewyczerpana.

– Koncepcja przyszła, kiedy będąc jeszcze studentem, eksplorowałem amerykańskiego YouTube'a, bo polski praktycznie wtedy nie istniał – opowiada w rozmowie z INN:Poland Adam Drzewicki, twórca i prowadzący Matura To Bzdura.

– Bardzo spodobała mi się sonda uliczna o nazwie „Jaywalking”, w której prowadzący zadawał Amerykanom proste pytania, na które oni nie potrafili odpowiedzieć. I ja sobie pomyślałem: „hm, a jak by to było sprawdzić wiedzę Polaków?”. Panuje powszechne przekonanie, że wiedza Amerykanów jest dosyć znikoma, ale nikt wcześniej nie sprawdził, jak to jest z naszą – opowiada prowadzący.


Twórcy podkreślają, że nie tworzą programu edukacyjnego, ale szczerze wspierają szerzenie wiedzy. Program nie ma też na celu nikogo ośmieszać, autorom chodzi raczej o ukazanie braków w elementarnej wiedzy, którą winna zapewnić edukacja.

Choć nie mają na celu niesienia kaganka oświaty, akcentują, że posiadanie elementarnej wiedzy jest niezbędne. Nawet w dobie wszechobecnych telefonów komórkowych, kiedy każdą informację można sobie sprawdzić "od ręki". – Rozmawiając z kimś o czymś, o czym nie mamy pojęcia, nie będziemy przecież co trzy sekundy patrzeć w komórkę, żeby uzupełnić braki i nadążyć za rozmówcą – twierdzi Drzewicki.

Zarabianie na YouTube
To, co początkowo miało być tylko miłym sposobem na spędzenie wolnego czasu, szybko stało się dla Adama Drzewickiego, Piotra Dybskiego i Kuby Jankowskiego sposobem na życie. Pierwsze pieniądze twórcy MTB zaczęli zarabiać już od pierwszego odcinka. Sponsorów pojawiało się coraz więcej i już w 2012 roku Adam, Kuba i Piotrek wspominali, że mogli porzucić pracę i poświęcić się w całości przepytywaniu ludzi przed kamerą.

Pierwsze obawy widzów o to, czy popularność programu nie spadnie, związane były z odejściem Kuby Jankowskiego w 2013 roku. Charakterystyczny prowadzący stwierdził, że woli dalej działać na własną rękę, wykorzystując sławę, jaką przyniosły mu występy w MTB. Dzisiaj sam o sobie pisze, że jest niezależnym vlogerem i youtuberem. Prowadził również Akademię Video i kanał pod własnym imieniem i nazwiskiem. Ten pod względem oglądalności nie dorasta jednak MTB do pięt - z 83 tys. subskrypcji, co przekłada się na kilka do kilkudziesięciu tysięcy wyświetleń na filmiku. Jankowskiego przygarnęła też Wirtualna Polska, dla której od niedawna vloger realizuje program pt. „Obiegówka”. Pierwsze recenzje internautów są jednak dość chłodne.

Zdecydowanie lepiej wiedzie się w tym czasie Adamowi i Piotrkowi. W 2013 Matura to Bzdura weszła do VOD Onetu i została tam do dzisiaj. Youtuberzy mają już na koncie ponad 150 odcinków. Udało im się również utrzymać wysoką oglądalność na swoim kanale. Z regularnością MTB zawsze miało problem - część produkcji to z punktu widzenia odsłon totalne niewypały, jeżeli pomysł „siądzie”, vlogerzy robią na nim ponad milion odsłon.

Sam format mógł się już nieco przez lata znudzić, jego pomysłodawcy cały czas podsycają jednak emocje zapraszając do współpracy gwiazdy polskiej sceny youtubowej, np. znanego większości gimnazjalistów i licealistów Mietczyńskiego czy Michała Masnego z Abstrachuje.

Mimo iż są już youtubowymi weteranami, twórcy kanału zapewniają, że powodzi im się świetnie. Ba, wręcz nigdy nie było lepiej. W końcu mieli dość czasu, by wyrobić sobie markę w youtubowej branży. Wpływ na sukces mógł też mieć fakt, że ekipie pracuje się razem wyjątkowo dobrze. I choć jeden czasem mówi "A", a drugi "Z", to w ekspresowym tempie potrafią przepracować swoje punkty widzenia i mówić wspólnym językiem.

– Z Piotrkiem dogadujemy się doskonale. Pracujemy już razem osiem lat, więc jest to chyba na razie najdłuższy prywatny i biznesowy związek, jaki do tej pory nawiązałem – śmieje się Drzewicki.

Aplikacja Quiz House
Twórcy MTB rozwijają również nowy projekt. W ubiegłym roku Adam z Piotrkiem wypuścili aplikację Quiz House. Jej idea jest bardzo prosta – wyzywamy do rozgrywki znajomego lub losowego przeciwnika i ruszamy z jedną z kategorii quizów. Pytań w ciągu jednej rozgrywki jest sześć, a po zakończeniu wybierany jest zwycięstwa. MTB pochwalili się, że w ciągu 10 miesięcy zanotowali ponad milion pobrań, a użytkownicy aplikacji rozegrali już w ponad 102 mln gier.

Aplikacja jest tworzona także przez użytkowników. To oni budują bazę pytań, którą potem, z pomocą moderatorów, sprawdzają pod kątem poprawności. – Jesteśmy takim małym, quizowym odpowiednikiem Wikipedii – porównuje Drzewicki. Choć gra jest na razie dostępna wyłącznie na systemie Android, twórcy MTB zapewniają, że niedługo rozpoczną prace nad wypuszczeniem wersji dla iOS. Jednak Polska to nie koniec. Chłopaki planują wyjść ze swoją aplikacją w świat i sprawić, że Quiz House będzie popularny wszędzie.

Współpraca: Patrycja Wszeborowska