Pamiętacie bezrobotnego 30-latka, którego rodzice chcieli wygonić z domu? Dramatyczny finał historii

Marcin Długosz
Tą sprawą żył cały świat. Rodzice 30-letniego Michaela Rotondo nie potrafili zmusić go do wyprowadzki z rodzinnego domu. Mężczyzna przez lata żył na ich koszt, nie płacił rachunków i nie miał zamiaru szukać pracy. W końcu sąd nakazał mu wyprowadzkę. Ta nie odbyła się jednak bez problemów.
Michael Rotondo, 30-latek, który nie chciał się usamodzielnić i wynieść z domu rodzinnego. Zmusiła go do tego dopiero decyzja sądu. youtube.com/syracuse.com
O sprawie Rotondo pisały media na całym świecie. Mężczyzna udzielił licznych wywiadów po tym, jak sąd przychylił się do wniosku jego rodziców i nakazał mu opuszczenie domu. Christina i Mark Rotondo zachęcali syna do usamodzielnienia się od dłuższego czasu. Oferowali mu wsparcie finansowe, pomoc w znalezieniu mieszkania na wynajem i stałej pracy.

30-latek mieszka z rodzicami



BBC donosi, że Rotondo opuścił już dom swoich rodziców. Wyprowadzka miała jednak gwałtowny przebieg. Tuż przed wyjazdem 30-latek oskarżył swojego ojca o kradzież klocków Lego (które, jak twierdzi, chciał zabrać dla swojego syna) i wezwał policję. Zabawki znalazły się jednak zanim funkcjonariusze dotarli na miejsce. Rotondo stwierdził również, że nie ma zamiaru utrzymywać kontaktu ze swoimi rodzicami. Nie chce również szukać pracy. Mężczyzna powiedział dziennikarzom, że przez pewien czas będzie utrzymywał się z pieniędzy, które dostał za udzielenie wywiadów, później wprowadzi się natomiast do swojego kuzyna.