Kolejne opłakane skutki zakazu handlu w niedziele. Tym razem oberwało się kurierom

Patrycja Wszeborowska
Problem z paczką kurierską? Wszystkiemu winny jest niedzielny zakaz handlu. Kurierzy nie wyrabiają się z dostarczaniem przesyłek, bo kupujemy przez internet coraz większe sprzęty.
Zakaz handlu w niedziele dotkliwie doświadczył firmy kurierskie flickr.com / Public Domain 1.0
W zaledwie dwa miesiące aż o 20 proc. wzrosły objętości przesyłek zamawianych przez internet. To duży skok i ogromne obciążenie dla firm kurierskich. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, której dziennikarze rozmawiali z przedstawicielami firm kurierskich, do sytuacji doprowadziły niehandlowe niedziele.

Z powodu zamkniętych w niedziele sklepów klienci coraz częściej robią w sieci duże zakupy. Takie artykuły jak meble, rowery, sprzęt AGD, a nawet wózki dziecięce czy drzwi i okna, zamiast w sklepach stacjonarnych kupujemy on-line.

Przed zakazem handlu takich zakupów częściej dokonywaliśmy w weekendy, kiedy wolnego czasu jest więcej. W końcu są to dość poważne decyzje zakupowe, których nie podejmuje się tak szybko i łatwo, jak przy wyborze bułki w sklepie spożywczym.


Kurierzy nie przyjmują przesyłek
Duże przesyłki okazały się nie lada wyzwaniem dla kurierów, których natłok rzeczy zwyczajnie przytłoczył. Ich sytuację ratują nieco regulaminy świadczenia usług. Dzięki nim firmy logistyczne mogą odmówić przyjęcia przesyłek gabarytowych, które są źle zapakowane.

Nie oznacza to, że zaostrzyły się kryteria, ale kurierzy po prostu ściślej się do nich stosują. Wcześniej przymykali oko na nieprawidłowo zapakowane paczki, bo było ich mało. Teraz, z powodu przepełnienia samochodów, muszą klientom odmawiać ze względu na bezpieczeństwo przewozu przesyłek.

W najbliższym czasie kurierzy powinni nieco ochłonąć - w czerwcu niehandlowych niedziel będzie tylko dwie, zaś w lipcu trzy. Kwiecień i maj były wyjątkowo uciążliwe, bo sieciowe sklepy były zamknięte po pięć dni w miesiącu.