Startupy istniały już w XIX w. Zobacz, czym różniły się od współczesnych

Marcin Długosz
Zastanawialiście się, jak mógł wyglądać startup w XIX w.? Jak wtedy rozumiano słowo "innowacja"? Był taki startup, który stworzył innowacyjne mydło, a który dziś wszyscy świetnie znacie. Teraz, po ponad 180 latach, pomaga innemu startupowi, który chce, by handlowcy wrócili do swojej roboty - do sprzedawania.
Finaliści tegorocznej, 3. edycji ABSL Startup Challenge. Wygrał zespół Shelfwise Fot. ABSL Startup Challenge
Odpowiadając na powyższe pytanie, zmieniły się czasy i okoliczności. To, co się nie zmieniło, to konieczność innowacyjnego myślenia, cały czas, więcej, szybciej, lepiej. Ta zasada obowiązywała przed laty, ta sama obowiązuje dziś.

Jest 1837 r., a dwóch dżentelmenów zakłada mały startup z kapitałem zakładowym 7 tys. dol. Dziś wszyscy go znamy, to Proctor&Gamble, do którego należą marki większości produktów w twojej łazience. Jak mówi Marcin Półchłopek, dyrektor marketingu P&G w Europie Centralnej, obaj założyciele stwierdzili, że produkty codziennego użytku mogą być tańsze, lepsze, oszczędzać więcej czasu.
Marcin Półchłopek
Dyrektor marketingu w P&G na Europę Centralną

Takim innowacyjnym przełomem było mydło "Ivory". Było bezpieczne dla skóry, bardziej wydajne w czyszczeniu czy praniu, i co ważne - unosiło się na wodzie. To był duży sukces w dziedzinie innowacji.


Jak wspomina Marcin Półchłopek, ojcowie założyciele wyciągnęli z mydła marki Ivory trzy lekcje, na których zbudowali model biznesowy swojej firmy, który działa bez mała od 180 lat.

1. Musisz mieć innowacyjny produkt.

2. Produkt to nie wszystko - liczy się ogólne wrażenie/doświadczenie z jego użytkowania.

3. Jeśli powyższe dwa punkty zrealizujesz poprawnie, wartość oferowanego produktu wzrasta.

Dziś, by dowieść, że mimo upływu lat, te stare prawdy wciąż są aktualne, P&G uczy innowacyjnego myślenia innych. Po raz trzeci był głównym partnerem konkursu dla startupów ABSL Startup Challenge. To naturalna droga w poszukiwaniu nowych partnerów dla startupu.

- Dziś konsumenci są bardziej wymagający, więc wciąż musimy tworzyć nowe produkty. Kluczowa jest tu szybkość. Czas od pomysłu do wdrożenia komercyjnego to 3-5 lat. Za dużo. Szukamy sposobów, jak to przyspieszyć, szukamy partnerów, którzy nam w tym pomogą, dlatego weszliśmy w partnerstwo ABSL Startup Challenge - wyjaśnia Marcin Półchłopek.

Zwycięzca ABSL Startup Challenge 2018 r.
Prezentujące swoje pomysły startupy, a w finale tegorocznej, 3. edycji, było ich osiem, skrojono pod branżę FMCG, towarów szybkozbywalnych. Widać, jak startupy uświadomiły sobie, że zgrabna prezentacja i płynny angielski nie są jedynymi składnikami sukcesu.

Wygrał Shelfwise, który zaoferował platformę do analizy ekspozycji półek sklepowych. Producenci płacą sieciom handlowym za określone miejsce na ich półkach sklepowych. Kolejne miliony przeznaczają na reklamę. I to nie do końca efektywne. Z prostego powodu - 70 proc. stacjonarnych decyzji zakupowych podejmujemy przed półkami sklepowymi. Jeśli firmy tam nie ma, przepadnie.

Konrad Szczukiewicz, członek zarządu Shelfwise, uderzył w trakcie swojej prezentacji w odpowiednie nuty. - Firmy wydają miliony na umowy sponsorskie. Jedno to zawrzeć kontrakt, drugie to sprawdzić, czy sieć rzeczywiście eksponuje produkty tak, jak powinna - mówił Szczukiewicz.
Konrad Szczukiewicz z zarządu Shelfwise i Marcin Półchłopek, dyrektor marketingu w P&G na Europę CentralnąFot. ABSL

Jak to sprawdzić? Organoleptycznie. Przedstawiciel handlowy stoi z kartką przed półką i sprawdza punkt po punkcie. To marnowanie czasu. Shelfwise oferuje platformę, dzięki której wystarczyłoby jedno zdjęcie. System przeanalizuje dane i w odpowiedzi wyda rekomendacje - co się nie zgadza z kontraktem, co stoi nie tu, gdzie stać powinno. Mało tego, przeanalizuje - używając geolokalizacji - powiązania regionalne pomiędzy promocjami. Innymi słowy powie, które z nich działają lepiej niż reszta. - Handlowcy będą mogli wrócić do swojej pracy, czyli do sprzedawania - mówił Konrad Szczukiewicz.

Całość trwa minuty, nie godziny jak przy manualnym sprawdzaniu. Firma ma już za sobą pierwsze wdrożenia w Singapurze, w kwietniu dostała rundę finansowania w wysokości 2 mln zł od funduszu Altamira.

Być jak Amazon
Ale to początek drogi. Shelfwise ma śmielsze plany. Chce stworzyć bezobsługowy sklep w rodzaju Amazon Go, wchodzisz, bierzesz z półki towar i wychodzisz, bez kolejek czy płacenia przy kasie. Pieniądze są ściągane z twojej karty automatycznie. Ale to pieśń przyszłości. W dalszych krokach planuje stworzenie specjalnej kamery, by kontrolę ekspozycji dało się prowadzić w czasie rzeczywistym. Nie byłyby to kamery dla wielkich sieci handlowych. - Celujemy w przyszłość handlu, czyli convenience stores [małe sklepy, często wyspecjalizowane w danej kategorii produktów - przyp. red.] - uzupełnia Szczukiewicz.

Jak mówi Małgorzata Mejer, manager ds. komunikacji korporacyjnej na Europę Centralną w P&G, takie partnerstwa wielkich z małymi są obopólnie korzystne z jeszcze innego powodu. - My, działając w 180 krajach, znamy swój rynek i trendy. Przy pomocy osób z zewnątrz, otwartych głów z pomysłami opartymi o nowe technologie, możemy pomóc sobie nawzajem - dodaje.

Nie trzeba wygrywać, trzeba bywać i przekonywać
P&G prowadzi już programy pilotażowe ze z uczestnikami z poprzednich edycji. To ważne, bo nie trzeba konkursu wygrać, by zdobyć szansę na współpracę z dużym partnerem. Przykładem jest Subscription Club, uczestnik jednej z ubiegłorocznych edycji, z którym P&G rozpoczyna pilotaż pierwszej platformy do zakupu pieluch w modelu subskrypcyjnym - Pampers Baby Box Club. Z kolei współpraca z Take Task zaowocowała wypracowaniem rozwiązania, wykorzystującego crowdsourcing do badań rynku, w oparciu o unikatową aplikację mobilną. Przykłady można mnożyć.

Shelfwise wygrał główną nagrodę, czyli uczestnictwo w Polish Tech Day podczas branżowej imprezy Londyn Tech Week. To ogromna szansa, bo to całkiem nowe audytorium, które startup może zainteresować swoim pomysłem. Nawet jeśli nie wygra. To Shelfwise wygrał równolegle nagrodę głównego partnera - P&G - w wysokości 10 tys. zł. Otrzymał także zaproszenie do rozmów w P&G, a wielu startuperów dałoby się pokroić za to, by wysłuchał ich partner tej skali.

Inne wyróżnione startupy to:

- Timate. Producent inteligentnej karty dostępowej (np. dla pracowników budowy), która monitoruje pracownika, i w razie np. wypadku, automatycznie ściąga pomoc. Do pilotażu zgłosiło się kilkaset firm. Timate wygrał na ABSL Startup Challenge mentoring w Olivia Business Center, gospodarza wydarzenia. Timate wygrał też nagrodę publiczności za niekonwencjonalną prezentację.

- Wayver. To platforma do spersonalizowanej komunikacji, np. dla działów HR. Jacek Ratajczak z Plugin, jeden z partnerów, wyróżnił go możliwością uczestnictwa w Polish Tech Day.

Artykuł powstał we współpracy z P&G