Polskie firmy nie chcą zatrudniać osób 50+. "Szukanie pracy napawa lękiem"

Patrycja Wszeborowska
Praca dla seniorów. Czy osoby po 50-tce mogą jeszcze znaleźć zatrudnienie? Okazuje się, że z roku na rok mają na to coraz większe szanse. Za dwa lata niemal połowa Polaków będzie miała więcej niż 50 lat. Choć na razie polski rynek pracy nie przoduje, jeśli chodzi o zatrudnianie tej grupy wiekowej, już niedługo deficyt kadrowy może zmusić pracodawców do wprowadzenia gruntownych zmian w szeregach pracowniczych.
Gdzie szukać pracy, jak jest się po 50-tce? Okazuje się, że możliwości jest całkiem sporo fot. Jakub Orzechowski
Wśród niektórych pracodawców panuje dość powszechne przekonanie, że ukończenie 50 lat wiąże się z ukończeniem jakichkolwiek aktywności, jeśli nie życiowych, to już na pewno zawodowych. Dosyć dobitnie pokazują to obecne realia zatrudnienia w Polsce - odsetek osób pracujących w wieku 50+ wynosi zaledwie 32,9 proc.

Na tle innych krajów z Unii Europejskiej wypadamy słabo. Według danych GUS, średni wskaźnik zatrudnienia osób po 50-tce w UE wynosi bowiem 36,5 proc. Rekordowe wyniki osiągają Szwecja - 44,6 proc. oraz Estonia - 44,1 proc. Równie dużo osób w tym przedziale wiekowym jest zatrudnionych w Niemczech, Holandii, Litwie, Wielkiej Brytanii, Danii i Irlandii.


Praca dla osób 50+
Choć na razie idealnie nie jest, sytuacja zawodowa osób po 50-tce w naszym kraju ulega postępującej poprawie, jak twierdzi Małgorzata Łabędź, ekspert ManpowerGroup z zakresu doradztwa kariery i outplacementu. W rozmowie z INN:Poland zapewnia, że w ciągu ostatnich pięciu lat rynek pracy diametralnie się zmienił jeśli chodzi o zatrudnianie starszych osób. I to na lepsze.

– Jeszcze w 2013 r., kiedy trafiał do prowadzonych przez nas programów outplacementowych zaawansowany wiekowo uczestnik, który poszukiwał zatrudnienia, taka sytuacja była dla niego bardzo trudna i generowała sporo negatywnych emocji. Z uwagi na fakt, iż najczęściej były to osoby, które przez wiele lat pracowały u jednego pracodawcy, nierzadko była ich to pierwsza i jedyna praca, dlatego też moment otrzymania wypowiedzenia był dla nich szokiem. Wyjście zaś w tym wieku na rynek pracy i rozpoczęcie poszukiwania nowego zatrudnienia napawało lękiem. Dodatkowy stres powodowały u nich także ówczesne reakcje pracodawców, którzy nie zawsze byli otwarci do rozmów o pracy z osobami 50+ z racji chociażby bliskiego okresu ochronnego – tłumaczy Małgorzata Łabędź.

Dziś osoby 50+ mają znacznie większe szanse, żeby znaleźć nowe zatrudnienie. – Dzisiejsze młode pokolenie ma zupełnie inne oczekiwania wobec pracodawców, na korzyść starszych kandydatów. Poza tym dzisiaj mówimy o rynku kandydata, co pracodawców stawia w sytuacji, w której muszą korzystać z różnych źródeł poszukiwania pracowników, nie tylko tych standardowych – opowiada specjalistka.

– Dane z GUS-u potwierdzają ten trend, coraz więcej zatrudnianych jest osób w wieku 50+ i coraz większa populacja w tym przedziale wiekowym jest aktywna zawodowo, co napawa dużym optymizmem – dodaje ekspertka w rozmowie z INN:Poland.

Niestety, choć trend na zatrudnianie starszych pracowników rośnie, pracodawcy wciąż nie dostrzegają pełnego potencjału osób starszych. Jak podaje Puls HR, ]76 proc. pracodawców nadal nie ma programów rozwoju dostosowanych do osób w wieku 50+. Dodatkowo, według zeszłorocznych badań Work Service, aż 63 proc. firm, które zatrudniają osoby powyżej 50 roku życia, nie planuje zatrudniać więcej osób w tym przedziale wiekowym.

Tymczasem trendy demograficzne są coraz bardziej alarmujące. W 2050 r. co trzeci mieszkaniec Europy będzie miał powyżej 60 lat, a tylko do 2020 r. prawie połowa Polaków będzie miała więcej niż 50 lat, jak wynika z danych ONZ. Starzenie się społeczeństwa najprawdopodobniej sprawi, że pracodawcy będą musieli lawinowo zmienić politykę zatrudnienia w swoich firmach.

Kompetencje pracowników 50+
Jak podkreśla Małgorzata Łabędź, osoby 50+ często mają przewagę w starciu z młodymi pracownikami. – Posiadają one bogaty bagaż doświadczeń nie tylko zawodowych, ale i życiowych, są wspaniałymi ekspertami, wiedzą jak prowadzić zespół, jak budować naturalny autorytet, potrafią inaczej podejść do oczekiwań zarówno swoich pracowników jak i klientów – wylicza ekspertka.

Ten szereg umiejętności tworzy kompetencje uniwersalne, które zdobywa się latami, w przeciwieństwie do tzw. twardych, jak np. znajomość jakiegoś programu, którą można przyswoić sobie w ciągu kilku miesięcy. Dodatkowo, sytuacja życiowa i oczekiwania tej grupy wiekowej mogą być również dużo bardziej atrakcyjne dla pracodawców.

– Osoby 50+ mają już ustabilizowaną sytuację życiową. Zazwyczaj mają już dorosłe dzieci, są dostępne dla pracodawcy w większym wymiarze godzin, bardziej lojalne i zaangażowane. Nie mają już takich aspiracji zawodowych, jak młodsi pracownicy, którzy odczuwają dużą potrzebę udowodnienia sobie i innym swojej „wartości rynkowej” poprzez kolejne awanse w strukturze pionowej. Osoby bardziej zaawansowane wiekowo mają już pewne doświadczenia za sobą i często są nimi usatysfakcjonowani, nie muszą się piąć po szczeblach kariery, a zatem są też bardziej stabilni w ramach zarówno jednej funkcji, jak i organizacji – opowiada Małgorzata Łabędź.

Niestety, świadomość tego wśród zatrudniających jest niewielka. Jak podaje Puls HR, firmy stawiają głównie na młodych kandydatów, czyli tzw. pokolenie Millenialsów i Generację Z. Aby ich przyciągnąć i zatrzymać w swoich szeregach, pracodawcy inwestują ogromne pieniądze - szacowane straty finansowe z powodu nieudanej rekrutacji osoby, która zarabia średnio 5 tys. złotych brutto miesięcznie, wynoszą ok. 40 tys. zł.

– Dlaczego pracodawcy wciąż decydują się na młodszych? Przyczyna może leżeć w tym, że firmy chcą planować długotrwałe strategie w zakresie zarządzania talentami i zasobami. W przypadku młodszych kandydatów pracodawcom wydaje się, że istnieje dłuższa perspektywa współpracy. Teoretycznie można przewidywać, że ten pracownik dłużej z nami zostanie, lecz niekoniecznie tak się musi stać – wyjaśnia specjalistka.

I niekoniecznie się staje. Jak ukazują badania, młodzi bywają dość kapryśni, pracę potrafią zmieniać nawet dwa razy częściej niż robili to ich rodzice. Co więcej, pracownicy, których staż pracy w danej firmie wynosi 1-3 lata, są najliczniejszą grupą rzucającą pracę. Zupełnie odwrotnie niż starsi pracownicy, których lojalność wobec firmy trwa znacznie dłużej.

– Młodzi ludzie są znacznie bardziej otwarci, żeby zmienić pracę i rozstać się z pracodawcą. Nie mają sentymentów. To jest często prosta kalkulacja: nie dostarczasz mi tego, czego potrzebuję, więc szukam gdzie indziej. W przypadku osób 50+, one najpierw wolą porozmawiać, ponegocjować, sprawdzić, czy jest możliwość, żeby coś zmienić i dopiero wtedy podjąć ewentualną decyzję o odejściu – tłumaczy Małgorzata Łabędź.

Jak szukać pracy po 50-tce?
Gdzie w takim razie starsze, doświadczone osoby bez pracy mogą szukać zatrudnienia? Specjalistka z Manpower zapewnia, że praktycznie wszędzie.

– Osoby 50+ mogą znaleźć pracę w funkcjach menadżerskich w praktycznie każdym sektorze – począwszy od produkcji skończywszy na sektorze edukacyjnym. Świetnie również sprawdzą się w szeroko pojętym consultingu z uwagi na posiadane wiedzę i doświadczenie, którymi mogą dzielić się z innymi w postaci prowadzenia szkoleń czy też audytów wewnątrz organizacji, ukierunkowanych na wdrożenie usprawnień – wymienia ekspertka.

Dobrą alternatywą dla "baby boomersów" jest również możliwość dołączenia do sieci franczyzowej i prowadzenie swojego własnego salonu, czy to fryzjerskiego, czy kawiarnianego. Osoby w tym przedziale wiekowym mają zazwyczaj bogate doświadczenie, które w przypadku zarządzania własną firmą jest nieocenione. Na naszych polskich ziemiach istnieją koncepty franczyzowe, które chętnie współpracują z osobami starszymi. Są to m. in. Monetia, która prowadzi agencje płatnicze oraz RE/MAX, czyli sieć agencji nieruchomości.