Samorządowcy znaleźli sposób, jak obejść obniżkę pensji. „Struganie głupka przez poważnych ludzi jest żenujące”

Adam Sieńko
Posłowie, senatorowie i przedstawiciele samorządów mieli zarabiać o 20 proc. mniej niż dotychczas. Ci ostatni znaleźli jednak sposób na ominięcie nowego prawa. Ich pensje praktycznie nie ulegną zmianie.
Hanna Gronkiewicz-Waltz na nowym rozporządzeniu straci łącznie 24 zł miesięcznie Maciej Jaźwiecki/Agencja Gazeta
Sejm zdecydował o obniżce pensji w maju 2018 roku. Cięcia były efektem afer z przyznawaniem premii w rządzie Beaty Szydło. Platforma Obywatelska policzyła, że PiS tylko w 2017 roku wydał na nie ponad 2 mln złotych. I choć wzburzenie dotyczyło nagród dla ministrów, rząd zdecydował o solidarnym obcięciu pensji o 20 proc. wszystkim posłom, senatorom, ale również i samorządowcom.

Samorządowcy umknęli obniżkom pensji
Lokalni politycy szybko znaleźli jednak sposób na wymiganie się od tego obowiązku. Radni Mazowsza obniżyli zasadnicze uposażenie marszałka województwa Adama Struzika o wspomniany procent, jednocześnie podnieśli mu jednak dodatek czasowy za pełnienie funkcji przewodniczącego konwentu marszałków – donosi RMF24. Dzięki temu Struzik straci de facto...5 zł i 70 groszy miesięcznie.


Wcześniej podobny manewr zastosowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Ona na nowym rozporządzeniu straci łącznie 24 zł miesięcznie, dzięki podniesieniu dodatku funkcyjnego, specjalnego i za wysługę lat. RMF24 informuje, że do przegłosowania podobnych uchwał przygotowują się kolejne samorządy m.in. w Bydgoszczy. Cytowanemu przez portal Tadeuszowi Cymańskiemu z PiS jest to mocno nie w smak. Polityk zauważył, że intencje ustawodawcy są jasne i stwierdził, że w odniesieniu do zachowania samorządowców, że” struganie głupka przez poważnych ludzi jest żenujące”.