To najważniejszy podatek w Polsce. Wygląda na to, że już zawsze będzie wysoki

Mariusz Janik
Gdy koalicja PO-PSL podniosła stawki VAT do 23 i 8 procent, zmiana miała być przejściowa. Jak jednak twierdzi „Dziennik Gazeta Prawna”, w ministerstwie finansów rozważany jest projekt pozostawienia VAT na tym poziomie już „na zawsze”.
Minister finansów Teresa Czerwińska ma ochotę utrzymać "tymczasowo" podwyższony w 2011 r. VAT na tym samym poziomie już na stałe. Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
VAT to najważniejszy podatek w Polsce, wpływy z niego stanowią lwią część budżetu państwa. W 2017 roku było to aż 157 miliardów złotych. Koalicja PO-PSL podniosła stawki VAT z 22 i 7 proc. do 23 i 8 proc. (wprowadzając jednak preferencyjną stawkę 5 proc. dla niektórych produktów i usług) w 2011 roku, traktując to jako środek zaradczy na spadek dochodów państwa wywołany kryzysem gospodarczym w UE i obawami o stan gospodarki.

"Tymczasowo" podwyższony VAT już na stałe?
Dołek sprzed dekady to już historia, a wprowadzone wówczas zmiany stawek, po kilkukrotnym przedłużeniu, wygasają z końcem tego roku. Minister Teresa Czerwińska – czysto teoretycznie – może zatem nie reagować (stawki automatycznie zostaną obniżone do poziomu sprzed 2011 r.), powtórzyć zabieg poprzedników i przejściowo utrzymać wyższe stawki na kolejny rok, i wreszcie... usankcjonować istniejący stan rzeczy, co oznacza, że wyższy VAT stanie się regułą, a nie wyjątkiem.


I wygląda na to, że ten trzeci scenariusz jest dla resortu najbardziej kuszący. – Według naszych informacji poważnie pod uwagę brana jest opcja wpisania obowiązujących stawek na stałe do ustawy. To pozwoliłoby na skończenie z fikcją tymczasowości podwyżek z 2011 r. – twierdzi „DGP”. Co ciekawe, w nowej wersji ustawy mógłby się też znaleźć zapis o „automatycznym obniżaniu VAT w czasach prosperity”. Według jakich kryteriów mierzonoby „prosperity” – tego, niestety, się nie dowiemy.