Abonament RTV nie spisuje się jako sposób na finansowanie mediów publicznych. Opłatę łatwo ominąć, a i tak jest mało spłacana. Ministerstwo Kultury pracuje nad nowym, prostszym sposobem, aby uzasadnić likwidację daniny.
Nad nowym rozwiązaniem pracuje Ministerstwo Kultury. Tym razem będzie banalne – rząd ma finansować media publiczne z budżetu, dotacją 0,09 proc. PKB (ok. 3,5 mld złotych). Niestety przepisy szybko nie wejdą w życie.
Jak podaje money.pl, projekt ustawy jest w trakcie prac, ale proces legislacyjny zostaje ograniczony przez wybory prezydenckie. Wedle planów, nowe przepisy mają trafić na biurko nowo wybranego prezydenta. Czyli nie wejdą w życie wcześniej, niż w 2026 roku.
Może to jednak oznaczać, że rok 2025 będzie ostatni, kiedy Polacy będą płacić abonament RTV.
Wedle raportów Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, na 2,38 mln Polaków tylko co trzecia osoba płaci abonament RTV. Większość unika regulowania tej należności.
Na mocy decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) z maja, opłaty abonamentowe pozostaną w 2025 roku na tym samym poziomie.
Kara za brak opłaty stanowi równowartość trzydziestokrotności miesięcznego abonamentu RTV. Abonament muszą płacić osoby oglądające programy telewizyjne oraz słuchający radia z wykorzystaniem: komputera, telefonu komórkowego, tabletu i innych urządzeń wielofunkcyjnych. Zobowiązani są do rejestracji odbiorników, na których słuchają radia bądź oglądają telewizję.
Według ustaleń KRRiT, Polacy powinni opłacać miesięcznie abonament RTV w wymiarze: 27,30 zł za telewizor i 8,70 zł za radio. Płatność trzeba uiszczać co miesiąc, a jeśli ktoś używa tylko telewizora, to płaci wyłącznie abonament za to urządzenie. Płatność należy uiszczać do 25. dnia każdego miesiąca. W wymiarze rocznym opłata za abonament RTV wynosi 327,60 zł.
Z obowiązku płacenia zwolnione są osoby powyżej 75. roku życia, inwalidzi wojenni lub wojskowi, osoby z pierwszej grupy inwalidzkiej oraz osoby, które mają więcej niż 60 lat, ale ich emerytura nie przekracza 50 proc. średniego wynagrodzenia.
Warto pamiętać, że jeśli mamy zarejestrowany odbiornik, to od opłaty nie uratuje nas nawet brak dostępu do prądu.