Obniżka pensji polityków to bajka. Oni znaleźli sposób, ich wynagrodzenia wręcz wzrosną

Marcin Długosz
Zarządzenie obniżki wynagrodzeń polityków – od posłów i senatorów po samorządowców – przynosi jedynie symboliczne skutki. Zwłaszcza lokalni gospodarze mają wachlarz sposobów na to, by odrobić zaordynowane w Warszawie zmiany.
Tomasz Truskolaski, prezydent Białegostoku. Dodatki do jego pensji z powodzeniem rekompensują niekorzystne zmiany w uposażeniach polityków. Fot. Agencja Gazeta
Zmiany w zarobkach polityków
Jak wiadomo, „do polityki nie idzie się dla pieniędzy”. Już na początku lipca w życie mają wejść zmiany w zarobkach polityków: formalnie ma być to redukcja o 20 proc. Posłowie i senatorowie z pozoru znajdują się w sytuacji bez wyjścia, choć złośliwi sugerują, że od lata nasi rodzimi politycy ruszą w drogę: będą więcej „jeździć” po kraju i więcej wydawać na utrzymanie swoich biur poselskich lub senatorskich.

W znacznie wygodniejszej sytuacji znaleźli się samorządowcy – bowiem ich wachlarz potencjalnych narzędzi finansowych jest znacznie szerszy. Jak liczy portal money.pl, wynagrodzenia znacznej części z nich nie ulegną żadnej zmianie – ba! – wzrosną. Głównie za sprawą rozmaitych dodatków, które potrafią sumować się niemalże w drugą pensję.


Wyższe dodatki do pensji
Jak podkreśla portal, dokonałym przykładem może być prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski. Włodarz z Podlasia do tej pory toczył boje ze swoimi radnymi, którzy obcinali mu pensję – więc apel prezesa Jarosława Kaczyńskiego niewiele w jego sytuacji zmienił. Za to od lipca dostanie wyższe dodatki – funkcyjny, za wieloletnią pracę i specjalny. Zsumują się one wraz z pensją zasadniczą w pensję rzędu 9230 zł brutto.

W Warszawie Hanna Gronkiewicz-Waltz, podobnie jak posłowie straci 20 proc. uposażenia. Ale realnie zmiana będzie niewielka – po uwzględnieniu wyższych dodatków, ostateczna różnica na minus wyniesie zaledwie 24 zł. Niewiele ma się też zmienić ostateczne wynagrodzenie prezydenta Krakowa, Jacka Majchrowskiego. Co więcej, money.pl przywołuje też przykład burmistrza Sulechowa, którego dodatki zmieniają się w ten sposób, że nie tylko rekompensują Ignacemu Odważnemu obniżkę pensji, ale wręcz oznaczają ostatecznie podwyżkę: o 372 zł brutto.