„Stołówka plus”. Wkrótce w polskich szkołach wiele się zmieni
Obiady dla dzieci w szkołach. Rząd szykuje małą rewolucję w szkołach podstawowych. Już za trzy lata uczniowie każdej takiej placówki mają dostawać ciepły posiłek, nie będzie szkoły bez jadalni, a przerwy zostaną wydłużone.
Stołówka Plus
Pierwszym krokiem w realizacji programu mają być jadalnie w szkołach: resort edukacji oczekuje, że takie pomieszczenie będzie musiała mieć każda szkoła już w roku szkolnym 2019/2020. Tak uczniowie mogli by jeść kanapki czy inne wiktuały przyniesione z domu, a dwa lata później – gorące posiłki, na zasadzie dobrowolności i częściowej odpłatności.
Żeby konsumpcja nie była pospieszna, zdecydowano się na wydłużenie przerw międzylekcyjnych. Tych najkrótszych do 10, a najdłuższych – do 40 minut.
Zmiany, przynajmniej na papierze, wyglądają dobrze – ale odpowiedzialni za szkoły samorządowcy są przerażeni. W co trzeciej szkole w Polsce nie ma pomieszczenia mogącego pełnić funkcję stołówk, na stworzenie takiego brak środków, a czasami też – w mniejszych budynkach – po prostu miejsca.
MEN szacuje, że konieczna adaptacja to w skali całego kraju koszt rzędu 1 miliarda zł, samorządowcy oceniają, że samo dobudowanie kuchni to około 100 tys. złotych na placówkę. Do tego jednak dojdą też koszty utrzymania (300 tys. zł co roku).