Telewizja Trwam ma nietypowe źródło utrzymania. Zarabia nie tylko na reklamach

Patrycja Wszeborowska
Utrzymanie TV Trwam kosztuje. Szczególnie kiedy nie wszystkie reklamy, z których przecież są przychody, przechodzą rygorystyczny test pod kątem treści i zostają emitowane. Telewizja ojca Tadeusza Rydzyka jest zatem w głównej mierze finansowana przez widzów i sympatyków, jak twierdzi Lidia Kochanowicz, dyrektor finansowa Fundacji Lux Veritatis.
TV Trwam zarabia nie na reklamach, a na datkach od sympatyków fot. Wojciech Kardas / Agencja Gazeta
Jak podaje Money.pl, udział rynkowy Telewizji Trwam to około 0,52 proc. Jednak dyrektor finansowa fundacji ojca Rydzyka w wywiadzie dla „Do rzeczy” twierdzi, że w rzeczywistości widzów jest znacznie więcej.

Z niezależnych badań przywoływanych przez Lidię Kochanowicz wynika, że dziennie stacja ma do 3,4 mln widzów. Miesięcznie Telewizję Trwam ogląda nawet 10 mln osób.

TV Trwam: datki widzów
Właśnie ci widzowie i ich datki pozwalają stacji na pokrycie kosztów działania. Bowiem jak podkreśla dyrektor finansowa, przychody z reklam są niewielkie, gdyż część z nich nie zostaje w ogóle wyemitowana. Często treść reklam lub podmiot, który ją zlecał budziły wątpliwości prowadzących stację i z tego powodu nie bywały przyjmowane na antenę.


– Jeśli ktoś zdaje sobie sprawę, ile kosztują utrzymanie telewizji obecnej na multipleksie, łącza, transmisje, sprzęt, studia itd., to myślę, że musi też mieć świadomość, ilu mamy sympatyków – tłumaczy w wywiadzie Lidia Kochanowicz.

Jak ostatnio wspominaliśmy w INN:Poland, należąca do ojca Tadeusza Rydzyka fundacja Lux Veritatis jest w świetnej kondycji finansowej. Według ostatniego sprawozdania finansowego w 2016 r. zarobiła na czysto 29 mln złotych.