Rząd szykuje 500 Plus dla Mieszkania Plus. Chce dopłacać do tego, czego nie ma

Konrad Bagiński
Rządzący usiłują po raz kolejny ratować program Mieszkanie Plus. Na jego realizację ma być przeznaczone 1,2 miliarda złotych, a okres dotacji został właśnie wydłużony z 9 do 15 lat. Nawet to może się okazać niewystarczające, bo rząd chce dopłacać do mieszkań, których nie ma.
Otwieranych z pompą inwestycji w programie Mieszkanie Plus jest zbyt mało, by było do czego dopłacać Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Zarówno władze samorządowe, jak i branża deweloperska ciągle podchodzą do tematu Mieszkania Plus jak pies do jeża. Tym bardziej, że oddane ostatnio z wielką pompą lokale w Białej Podlaskiej, okazały się bardzo umiarkowanym sukcesem.

Ich najemcy nie mogą stać się właścicielami i muszą dołożyć 20 000 – 30 000 złotych do wyposażenia. Wielu na to nie stać, dlatego też rezygnują z wynajmu mieszkań z rządowym wsparciem. Niechętnie o tym mówią, bo obowiązuje ich klauzula poufności, o której przypominają wynajmującym władze.

Dopłaty do czynszu
Dlatego też zdecydowano się na wsparcie programu dopłatami od czynszu. Mają one wynieść do 500 zł – pisze Rzeczpospolita. Gazeta dodaje, że miasta, samorządowcy i deweloperzy są bardzo sceptyczni co do tego pomysłu. Ich zdaniem po prostu nie ma do czego dopłacać, bo w programie powstaje mało mieszkań. Cały program jest więc niszowy i skorzysta z niego niewielka liczba ludzi.


– Dopłaty będą stosowane w niewielkiej skali, bo trzeba mieć do czego dopłacać, a na razie tego typu lokale buduje jedynie spółka BGK Nieruchomości. Czy to się zmieni? Nie wiem – mówi cytowany przez dziennik Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.

Do dotychczasowych kryteriów decydujących o pierwszeństwie w przyznaniu mieszkania, czyli niepełnosprawności i posiadania dzieci, dodano kryterium określane przez gminę. Oznacza to, że gmina sama będzie mogła dobierać najemców.