Koniec pobłażania. Antyszczepionkowcy dotkliwie ukarani za rozsiewanie fake newsa
Wystarczy tego dobrego – uznał sąd w Modenie i wymierzył przedstawicielce ruchu antyszczepionkowców karę w wysokości 400 euro. To efekt wywieszenia przez nią plakatu zawierającego nieprawdziwe informacje, dotyczące efektu działania szczepionek.
Akcja była inicjatywą dwóch stowarzyszeń – Ruchu Ludzkiego Oporu i Sprzeciwu Rodziców z Emilii-Romanii. Powstała jako efekt sprzeciwu wobec wprowadzenia 10 obowiązkowych szczepień, jako warunku zapisu do żłobków, przedszkoli i szkół podstawowych.
Sąd uznał treść hasła za mocne nadużycie. Podana przez antyszczepionkowców liczba odnosiła się bowiem do wszystkich reakcji po szczepieniach, które wzbudziły wątpliwości agencji. Wniosek o śledztwo wniósł jeden z profesorów z miejscowego oddziału służby zdrowia.
– Nareszcie sędzia wytłumaczył tym jaskiniowcom, że rozpowszechniając niebezpieczne kłamstwa wystawiają nas na niebezpieczeństwo swoją ignorancją i egoizmem – skwitował końcowy wyrok mężczyzna.
W Polsce antyszczepionkowcy zaatakowani zostali z innej strony. Spór sądowy toczy z nimi lekarz Dawid Ciemięga. Ruchom antyszczepionkowym naraził się, gdy pisał w mediach społecznościowych, że szczepionki, które przez przerwę w dostawie prądu były przechowywane w niewłaściwych warunkach, wcale nie są toksyczne. Teraz procesuje się z osobami, które oczerniają go w internecie.