Mieli płacić najbogatsi, zapłacą prawie wszyscy. Z naszych pensji ubędzie nowa składka

Mariusz Janik
Rezultatem kilkutygodniowego protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów było wprowadzenie nowej daniny dla osób osiągających najwyższe dochody, „sprzedane” przez rząd pod hasłem: najbogatsi złożą się na osoby niepełnosprawne. Teraz, bazując już na konkretnym projekcie ustawy, jasno widać, że na dedykowany niepełnosprawnym fundusz będzie musiał się dołożyć pośrednio – prawie – każdy podatnik.
Premier Mateusz Morawiecki podczas sejmowego protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych – czyli instytucja, której powstanie zapowiedział rząd Mateusza Morawieckiego w odpowiedzi na protest – miał być utrzymywany z daniny solidarnościowej, czyli 4 proc. od dochodów przekraczających milion złotych. Dodatkowym źródłem miał być niewielki odsetek od składki na Fundusz Pracy odliczanej każdemu zatrudnionemu w Polsce.

Wcześniej, zgodnie z zapewnieniami rządu, sprawa prezentowała się następująco: 2,45-procentowa składka na Fundusz Pracy miała być dzielona na 2,3 proc. na dotychczasowy cel oraz 0,15 proc. na SFWON. Rząd liczył, że uzyska w ten sposób dodatkowe 647 mln zł. W takim scenariuszu obciążenie pensji składkami nie zmieniałoby się, wyjąwszy nowy podział danin.


Problem w tym, że w myśl projektu ustawy o SFWON jest to zaledwie rozwiązanie tymczasowe – na 2019 rok. Już w kolejnym roku pojawiłaby się odrębna – i najwyraźniej dodatkowa – składka na SFWON. W zapisach projektu nie wpisano wysokości tej nowej daniny, zastrzeżono jedynie, że co roku jej wysokość miałaby określać ustawa budżetowa – przekonuje portal crowdmedia.pl. Nowej składki unikną tylko samozatrudnieni.