Biedronka nie przykleja cen na półkach, skarżą się klienci. "A przy kasie hulaj dusza"
Klient Biedronki skarży się, że sieć notorycznie nie umieszcza na półkach sklepowych cen towarów. I bardzo mu się ta praktyka nie podoba. Sieć broni się jednak, że to zwykłe, incydentalne zaniedbanie.
– Brak cen przy towarach dotyczy w niektóre dni nawet połowy produktów. Od wędlin przez nabiał, słodycze i chemię, na napojach kończąc – skarży się, dodając, że Biedronka przeniosła jednocześnie czytniki cen na obrzeża sklepu.
– To zniechęca ludzi do latania z co drugim produktem po sklepie, w poszukiwaniu ceny i porównywaniu jej z innym produktem czy ceną, która była wcześniej. Staje się to w praktyce niewykonalne. A przy kasie hulaj dusza – opowiada.
Zgodnie z ustawą o informowaniu o cenach towarów i usług z 9 maja 2014 roku przedsiębiorcy mają obowiązek uwidocznić cenę towaru w sposób „nie budzący wątpliwości” dla klienta. Za zaniechanie tego obowiązku Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej może nałożyć karę do 40 tys. złotych.
Stanowisko Biedronki
Do sprawy odniosła się również sama Biedronka. – Z naszych ustaleń wynika, że ewentualne braki mają charakter incydentalny i mogą wynikać ze skali naszego działania, ilości produktów w ofercie oraz obowiązujących promocji – tłumaczy WP Barbara Tokarz, menedżer ds. relacji zewnętrznych w Jeronimo Martins Polska S.A.
– Nowe oferty wprowadzamy cyklicznie w poniedziałki i czwartki, co wiąże się z koniecznością wydrukowania wielu etykiet cenowych w krótkim czasie – dodaje.
W ostatnim czasie głośno było również o innej skardze na portugalski dyskont. Jeden z klientów warszawskich Biedronek narzekał na zepsutą wagę, przez którą zapłacił o 10 zł za dużo.