Zrobili zakupy w tym samym sklepie, co Andrzej Duda trzy lata temu. Wydali 67 proc. więcej

Konrad Bagiński
Młodzieżówka PO skopiowała pomysł wykorzystany przez obecnego prezydenta w 2015 roku. Wtedy Andrzej Duda straszył cenami po wejściu do strefy euro. Okazało się, że ceny rosną i bez wspólnej waluty – działacze na zakupy wydali 62 złote. Trzy lata temu Duda za to samo zapłacił 37 złotych.
3 lata temu Andrzej Duda przestrzegał przez wzrostem cen po ewentualnym wejściu do euro. Podczas rządów PiS ceny i tak poszybowały w górę Foto: Kuba Atys / Agencja Gazeta
– Zrobiliśmy takie zakupy, jakie w 2015 roku w czasie kampanii wyborczej zrobił kandydujący na urząd prezydenta Andrzej Duda – mówił Stanisław Kaup z szczecińskiego Stowarzyszenia Młodych Demokratów (młodzieżówka Platformy Obywatelskiej), cytowany przez Gazetę Wyborczą.

Zakupy w Biedronce
Andrzej Duda zrobił wtedy zakupy w jednej z Biedronek na Podkarpaciu. Udowadniał, że za to samo na Słowacji, będącej w strefie euro trzeba zapłacić więcej. Działacze młodzieżówki PO wybrali się teraz do Biedronki i zrobili takie same zakupy. Rachunek wyniósł o wiele więcej, niż 3 lata temu – wzrósł z 37 do 62 złotych.


Wyliczyli, że masło podrożało o 42 proc., chleb o 69 proc. a jajka o 45 procent. Zwrócili też uwagę na fakt, że media (gaz, prąd, woda) podrożały o 64 proc. Ceny prądu będą u nas niedługo najwyższe w całej Unii Europejskiej