W budżecie ZUS zieje czarna dziura, coraz więcej firm nie płaci. "Zaczyna się dziać coś niedobrego"

Konrad Bagiński
Od początku roku do ZUS-u nie trafiło 3,5 miliarda złotych – firmy ich po prostu nie wpłaciły. Na dodatek 2,8 mld złotych poszło na pokrycie zaległych składek sprzed lat. To może być zapowiedź tąpnięcia w gospodarce – twierdzą eksperci.
W kasie ZUS-u zieje dziura, wskazująca na rosnące problemy polskich firm. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Od początku roku składek nie wpłaciło aż pół 525 tysięcy firm. Jak pisze Rzeczpospolita, wśród nich największą grupę stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze.

Składek nie wpłaciło ponad 300 tysięcy małych przedsiębiorców. Są oni winni ZUS-owi ponad 587 mln zł. ZUS robi dobrą minę do złej gry i wylicza, że to tylko niecałe 2000 złotych na głowę, więc problemu nie ma.

Sytuacja gospodarcza Polski
Kolejne 1,3 mld złotych zalegają firmy zatrudniające do 20 osób – jest ich ok. 210 tysięcy. W tym przypadku wychodzi ok. 6 tysięcy na firmę, więc ZUS ma nadzieję, że to również nie będzie wielki kłopot.


Jednak według cytowanego przez gazetę Łukasza Kozłowskiego, ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich, to bardzo niepokojący sygnał, mogący świadczyć o tym, że gospodarka wyhamowuje, a sytuacja gospodarcza szybko się pogarsza.

– To sygnał, że w części firm zaczyna się dziać coś niedobrego i nie korzystają one z fantastycznej koniunktury gospodarczej – komentuje ekspert.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że wiele świadczeń jest z ZUS-u wyłudzanych. Zakład walczy np. o cofnięcie wielu zawyżonych zasiłków macierzyńskich.