"Kler" może być największym kinowym hitem dekady. Film Smarzowskiego bije kolejne rekordy

Mariusz Janik
Według ostatnich danych, najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego obejrzało ponad 2,5 miliona widzów. Po rekordowym weekendzie otwarcia, „Kler” będzie mieć tytuł najchętniej oglądanego filmu roku. To może być największy sukces kinowy od 1989 roku.
Wojciech Smarzowski na prapremierze filmu "Kler". Fot. Łukasz Antczak / Agencja Gazeta
2 504 616 osób, z czego 772 316 widzów tylko w ostatni weekend – taką widownię przyciągnął do kin ostatni, kontrowersyjny film Wojciecha Smarzowskiego. Biorąc pod uwagę wyniki z weekendów, drugi weekend wypadł niewiele gorzej niż „weekend otwarcia”, kiedy to bilety na „Kler” kupiło 935 tysięcy osób. To z kolei był historyczny rekord w kinach po 1989 r.

Ile osób widziało "Kler"?
– Ostatni tak dobry wynik znajdziemy w 2015 roku – konstatuje „Gazeta Wyborcza” dotychczasowe wyniki. Film Smarzowskiego zobaczyło już pół miliona widzów więcej niż „Kobiety mafii”, najpopularniejszy dotychczas film tego roku. Zaledwie 500 tysięcy widzów dzieli dzieło Smarzowskiego od ubiegłorocznych „Listów do M. 3” (3,011 mln widzów).


Do pobicia pozostaną rekordy powstałe na bazie lektur szkolnych: „Quo vadis” (2001, 4,3 mln osób), „Pan Tadeusz” (1999, 6,1 mln) oraz „Ogniem i mieczem” (1999, 7,1 mln).