Polacy mogą otwierać darmowe konta bankowe, ale tego nie robią. Bardzo złe wyniki akcji

Adam Sieńko
W wakacje tego roku każdy bank i SKOK w Polsce został zobowiązany do stworzenia darmowego konta bankowego dla swoich klientów. I choć minęło już dużo czasu, na skorzystanie z darmowej oferty zdecydowała się garstka naszych rodaków.
Polacy nie chcą otwierać podstawowych rachunków płatniczych Grażyna Makara / Agencja Gazeta
Podstawowy rachunek płatniczy został wprowadzony do Polski za pomocą ustawy, która implementowała unijną dyrektywę. W jej myśl w naszym kraju każdy bank i SKOK został zobowiązany do stworzenia jednego całkowicie darmowego dla klientów konta.

Oferta musiała zostać wdrożona maksymalnie do 8 sierpnia. Dzięki podstawowemu rachunkowi płatniczemu banki nie mogą pobierać pieniędzy za korzystanie z kart płatniczych, brać prowizji za wypłacanie gotówki z „własnych bankomatów” (min. 5 darmowych wypłat miesięcznie), a także muszą dać klientom minimum 5 bezpłatnych przelewów w miesiącu.


Zmiany miały w założeniu sprawić, by Polacy którzy nie mieli jeszcze rachunków bankowych, rzucili się do oddziałów. Ale tak się nie stało. Według danych, do których dotarła gazeta.pl, liczba podstawowych rachunków w Polsce to 2,7 tys. Portal zastrzega jednak, że np. Pekao podało dane aktualne na koniec września br., a w zestawieniu brakuje danych z kilku dużych banków jak Alior Bank, Bank Millennium i BGŻ BNP Paribas – Można przypuszczać, że w tym momencie na rynku jest łącznie zapewne nieco ponad 3 tys. PRP – czytamy.

Dlaczego Polacy nie zakładają PRP?
Powodów takiego stanu rzeczy w pierwszym rzędzie należy chyba upatrywać w tym, że Polacy... już są „ubankowieni”. Konto w banku ma 87 proc. naszych rodaków powyżej 15 roku życia. To ważna informacja, bo PRP są dostępne wyłącznie dla osób, które nie mają żadnego innego konta.

Innym powodem może być fakt, że banki nie kwapią się do reklamowania nowych rachunków. Nic dziwnego – w swojej ofercie mają przecież konta, za których używanie klienci muszą co miesiąc odpalać kilka do kilkunastu złotych miesięcznie. Część klientów o akcji mogła się więc zwyczajnie nie dowiedzieć.

Problemem może być też to, że PRP mają poważne ograniczenie – pozwalają na dokonywanie operacji płatniczych tylko na terenie państw UE, a także na Islandii, w Liechtensteinie i Norwegii. W trakcie dalszych podróży stają się więc zupełnie bezużyteczne.