Nowy plan rządu. Wysokość VAT nie będzie zależna od widzimisię polityków

Adam Sieńko
To był jeden z większych batów, jakie ekipa Jarosława Kaczyńskiego kręciła na ówczesny rząd Platformy Obywatelskiej. Podwyżka VAT do 23 proc. miała zostać anulowana, gdy tylko PiS dojdzie do władzy. Kolejne przecieki wskazują jednak, że w najbliższych latach nie mamy na to co liczyć. Zmieni się za to co innego - VAT ma przestać być zależny od decyzji polityków.
Wysokość VAT będzie wynosić 23 proc. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Według informacji „Dziennika Gazety Prawnej” Ministerstwo Finansów w publikowanej dzisiaj nowelizacji utrzyma podstawową stawkę VAT na poziomie 23 proc. Wcześniej była ona przewidziana tylko do końca 2018 roku.

Podatek od towarów i usług został wywindowany przez PO i PSL w 2011 roku o jeden punkt procentowy. Podwyżka miała być tymczasowa, kolejne gabinety co dwa lata przedłużały jednak jej obowiązywanie.

Nowe warunki
Resort chce teraz skończyć z tą grą pozorów i sprawić, by 23-proc. VAT stał się „domyślną” wysokością podatku, a zmniejszyć ją będzie można tylko po wypełnieniu określonych warunków. Te staną się teraz niezależne od decyzji polityków, bo związane będą ze wskaźnikami gospodarczymi - poziomem deficytu publicznego (poniżej 43 proc. PKB) i wysokością długu (różnica między deficytem sektora finansów publicznych a celem, do którego Polska zobowiązała się zmierzać, będzie mniejsza niż 6 pkt proc. PKB ).


Ten sam los spotka obniżona stawkę VAT, która została podniesiona przez rząd PO-PSL z 7 do 8 proc. Według ministerialnych prognoz spełnienie tych warunków będzie możliwe najszybciej za 3 lata.