Podwykonawcom Astaldi puszczają nerwy. Chcą zablokować główną linię kolejową w kraju
Wyniki negocjacji na linii podwykonawcy Astaldi – PKP PLK nie satysfakcjonują tych pierwszych. Właściciele firm zapowiadają protest, który mógłby doprowadzić do blokady kolejowej połowy kraju.
Przypomnijmy, Astaldi to zwycięzca przetargów na takie projekty jak budowa linii kolejowych nr 7, na odcinku Lublin – Dęblin oraz E59, na odcinku Leszno – Rawicz. Teraz włoska firma ma jednak ogromne problemy finansowe i przestała płacić swoim podwykonawcom. Może zalegać z płatnościami nawet 150 firmom.
Zobowiązania Włochów przejął zleceniodawca – PKP PLK. Spółka zagwarantowała uruchomienie procedury zabezpieczającej. Przedstawiciele firm nie są jednak zadowoleni z wysokości przelewów.
Wszystko wyjaśni się we wtorek
„Spotkanie ostatniej szansy” zostało wyznaczone na wtorek 13 listopada. Podwykonawcy grożą, że w przypadku braku porozumienia zablokują tory.
W tym czasie Astaldi walczy o przetrwanie. Spółka zgłosiła się do włoskiego sądu z prośbą o otwarcie restrukturyzacji. W Polsce firma narzekała, że przez szybko rosnące ceny materiałów inwestycje przestały im się spinać finansowo. Za granicą próbuje natomiast sprzedać udziały w konsorcjum, które buduje Trzeci Most Bosforski w Turcji. Sukces pozwoliłby Włoch odzyskać ok. 1,2 mld euro.