Szwedzi masowo wszczepiają w ręce czipy. Zastępują im m.in. karty płatnicze

Patrycja Wszeborowska
Malutki niczym ziarenko ryżu, ledwie wyczuwalny pod skórą, a zastępuje karty bankomatowe, bilety, elektroniczny portfel czy klucze. Liczba Szwedów, którzy instalują w swoich dłoniach mikroczipy, wzrasta.
Brak gotówki to nie problem ze szwedzkim czipem w dłoni, który zastępuje m.in. karty płatnicze. Fot. Julian Sojka / Agencja Gazeta
W zeszłym roku podskórne czipy, zainstalowane między kciukiem a palcem wskazującym, miało zaledwie 100 osób. Dziś zdecydowało się na nie ponad 4 tys. Szwedów i ta liczba wciąż rośnie.
Jak działa czip w ręku?
Czipy działają bezdotykowo, niczym karta paypass - wyjaśnia serwis Bright Side. Czytniki łapią ich sygnał z odległości kilku centymetrów, dzięki czemu swoją dłonią można np. zapłacić, skasować elektroniczny bilet w komunikacji miejskiej czy wejść przez bramę do domu. Usługa instalacji czipa kosztuje 180 dol. Jak przekonują jego dystrybutorzy, jest całkowicie bezpieczna dla ludzkiego zdrowia i idzie w parze z bezpieczeństwem danych - jest tylko ich nośnikiem i nie daje dostępu do przechowywanych w sobie informacji innym urządzeniom.