Ta modyfikacja 500+ mogłaby przewrócić program do góry nogami. „To absolutna dyskryminacja rodaków”

Mariusz Janik
Osoby, które nie pracują, nie byłyby objęte programem 500+ – o takiej modyfikacji najsłynniejszego programu socjalnego PiS myślą politycy Platformy Obywatelskiej. Ich zdaniem, w obecnej postaci program utrwala wyłącznie dobrowolne bezrobocie.
Tylko w 2016 r. wskutek wprowadzenia 500+ z pracy mogło zrezygnować od 40-55 tys. kobiet. PiS chce podwyższyć świadczenie do 1000 zł, PO chce je ograniczyć w myśl zasady 500+ tylko dla pracujących Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Już od miesięcy socjolodzy wskazują na wywołany przez 500+ „efekt dezaktywacji zawodowej”. Instytut Badań Strukturalnych (IBS) na początku tego roku szacował, że jeszcze w 2016 r. z pracy zrezygnowało 40-55 tys. kobiet objętych programem, a w pierwszej połowie 2017 r. decyzję taką podjęło kolejne 90 tys. Można zakładać, że to był zaledwie początek.

Według IBS, 500+ zmniejszyło liczbę pracujących matek o 2-3 proc. Rozmaicie to zjawisko oceniano: zdaniem jednych to dobrze, gdyż dzięki 500+ uchylono furtkę, pozwalającą kobietom uniknąć pracy o pół-niewolniczych charakterze, z głodową pensją (zjawisko najwyraźniej widać w miastach wielkości 20-100 tys. mieszkańców). Z kolei inni wskazują, że 500+ „zabetonowuje” chroniczne bezrobocie i, jak niemal każdy zasiłek, pozwala nie podejmować pracy.


Trwale bezrobotni nie podejmują pracy
Ten drugi punkt widzenia przyświeca politykom Platformy Obywatelskiej, którzy zapowiadają rewizję warunków realizacji 500+. – Będziemy chcieli w następnej kadencji Sejmu zająć się problemem „czy się stoi czy się leży, 500+ się należy” – powiedział „Super Expressowi” rzecznik partii, Jan Grabiec.

– 500+ sprawia, że trwale bezrobotni rodzice nie podejmują pracy, bo korzystają z dodatku. Jeśli ojciec z matką nie pracują, a utrzymują się tylko ze świadczeń socjalnych, to jest problem – tłumaczył.

– To, co proponuje PO, to absolutna dyskryminacja rodaków – skomentował europoseł Ryszard Czarnecki, poproszony przez gazetę o komentarz. Jak podkreśla, obecny rząd nie planuje zmian w programie. Skądinąd, to również nie jest cała prawda: ten sam dziennik donosi, że rząd PiS może dwukrotnie zwiększyć kwotę zasiłku. – Te pieniądze zżera inflacja, więc musimy pójść dalej i zaproponować 1000 plus – powiedział „SE” „jeden z ważnych polityków PiS”.