Dorociński ma rację, przyznają to same schroniska. Podwyżka VAT to dla nich koszmar

Adam Sieńko
Jeżeli Ministerstwo Finansów wprowadzi w życie nowelizację, która podnosi ceny leków weterynaryjnych do 23 proc., instytucje zajmujące się zwierzętami czeka katastrofa. Wyższe koszty leczenia mogą spowodować, że będą musiały ograniczać liczbę przyjętych zwierząt. Niewykluczone też, że część Polaków, wystraszona zwiększonymi kosztami leczenia, może pozbyć się swoich pupili.
VAT na leki weterynaryjne ma wzrosnąć z 7 do 23 proc. Jeżeli projekt ministerstwa finansów wejdzie w życie opieka nad zwierzętami stanie się dużo droższa Adrianna Bochenek/Agencja Gazeta
Sprawa nowelizacji zmieniającej stawki VAT wywołała nieoczekiwane emocje. Wszystko przez fragment mówiący o tym, że stawka tego podatku w przypadku leków weterynaryjnych pójdzie w górę z 7 do 23 proc. Resort finansów zarzeka się, że to dopiero projekt, drastyczna podwyżka już teraz wzburzyła jednak Polaków.

Apel Dorocińskiego
Jako pierwszy z emocjonalnym apelem ruszył Marcin Dorociński. – Od wielu lat staram się pomagać rożnym instytucjom zajmującym się zwierzętami i wiem jakiego rzędu ponoszą koszty – są gigantyczne. Co będzie jak wzrosną? – napisał na swoim profilu facebookowym znany aktor.


Jego tekst zaczął się rozprzestrzeniać po sieci lotem błyskawicy. W ciągu niespełna doby udostępniło go niemal 40 tys. internautów. Chwilę później temat podjęła również Karolina Korwin Piotrowska, która zaapelowała o podpisywanie petycji w sprawie planowanej ustawy podnoszącej VAT min. na leki weterynaryjne.

– Sam koszt obowiązkowego odrobaczenia i szczepienia psa czy kota jest często już teraz nie do uniesienia przez wielu właścicieli domowych zwierząt, którzy drżą ze strachu, co stanie się, gdy ukochany pupil, często jedyny przyjaciel, łącznik ze światem i ludźmi, zachoruje – zauważa autorka.

Ciężar dla schronisk
Podobnymi obawami dzieli się z INNPoland.pl Irena Kowalczyk ze Schroniska w Korabiewicach. – Zwierzęta są dzisiaj „łatwo dostępnym towarem”, a to się odbija na ich warunkach bytu. Przeciętny Kowalski, mając zapłacić więcej niż dotychczas za szczepienie, może tego nie zrobić. Nie wykluczam, że ludzie nie będą chcieli chodzić do weterynarza, część z nich może swoje zwierzęta zwyczajnie porzucić – zastanawia się.

Schronisko w Korabiewicach może okazać się jednym z wielu poszkodowanych przez podniesienie stawki VAT. To placówka prywatna prowadzona przez Fundację Viva!. Nie dostaje pieniędzy od gminy i utrzymuje się wyłącznie z datków od ludzi.
Krzysztof Koch / Agencja Gazeta
Kowalczyk wylicza, że koszty weterynaryjne w skali miesiąca to ok. 30 tys. złotych, a wzrost wydatków trzeba szacować na jakieś 10 proc. – To oznacza dodatkowe 3 tys. zł miesięcznie.

– Potrzebujemy leków na serce, na wątrobę i tarczycę. To się odbije na poziomie opieki weterynaryjnej. Drugim wariantem jest ograniczenie liczby przyjmowanych zwierząt – podkreśla.

Kolejny cios w zwierzęta
Kowalczyk dodaje, że na nowelizacji ustawy nie ucierpią prawdopodobnie tylko schroniska które są tzw. „mordowniami”. – One opiekę weterynaryjną mają na podstawowym poziomie. Ogranicza się ona w zasadzie do kastracji i sterylizacji – mówi.

Ekspertka dodaje też, że podniesienie VAT-u na leki to kolejna, niekorzystna z punktu widzenia organizacji prozwierzęcych nieprzyjemna niespodzianka w tym roku. Wcześniej polscy politycy nie zdecydowali się bowiem na wprowadzenie zakazu chowu zwierząt na futra. – Zwierzęta są w Polsce traktowane bardzo źle. Dostajemy tego kolejne przykłady – puentuje Kowalczyk.