Samorządowiec napisał ostry list do Morawieckiego. Narzeka, że jego budżet wydrenuje państwowa spółka
Szanowny Panie Premierze. Pragnę uprzejmie poinformować Pana Premiera o monopolistycznych praktykach stosowanych przez państwowe spółki w stosunku do polskich samorządów w tym do kierowanego przeze mnie Miasta Rzeszowa – w taki sposób zaczyna się list, który Tadeusz Ferenc przesłał Mateuszowi Morawieckiemu i UOKiK. Prezydent Rzeszowa pisze, że ceny prądu wzrosły o ponad 2/3.
Dotychczas operowaliśmy na luźnych szacunkach. List prezydenta Rzeszowa, udostępniony na Twitterze przez Tomasza Żółciaka, dostarcza jednak konkretnych liczb. Tadeusz Ferenc pisze, że cena zaoferowana miastu przez PGE Obrót S.A to 0,3700 zł netto za 1 kWh, co oznacza podwyżkę o 67,95 proc (z 0,2203 zł). W przypadku energii elektrycznej potrzebnej na oświetlenie ulic podwyżka ma sięgnąć 46 proc.
Ferenc wytyka jednocześnie, że prezes i wiceprezesi PGE zarabiają grubo ponad milion złotych rocznie, co w kontekście najnowszych podwyżek „dodatkowo bulwersuje”. Prezydent stolicy Podkarpacia od dawna jest znany z twardej obrony interesów swojego miasta.
– W Rzeszowie tworzymy nowoczesne miasto i na tym się skupiamy. Wykonujemy setki inwestycji, budujemy 4 tys. mieszkań rocznie i zdecydowanie wprowadzamy nowoczesność – opowiadał w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz z naTemat.
Coraz wyższe ceny prądu są efektem tego, że biją one rekordy na Towarowej Giełdzie Energii. W trzecim kwartale 2018 roku cena energii w kontraktach terminowych sięgnęła 350 zł za megawatogodzinę. W porównaniu do ubiegłego roku, wzrost był niemal dwukrotny.