Rewolucja w McDonald’s. Ważna zmiana dotycząca mięsa w burgerach

Konrad Bagiński
Coraz więcej ludzi na świecie obawia się jedzenia mięsa z powodu faszerowania zwierząt hodowlanych olbrzymią ilością lekarstw, w tym antybiotyków. Problem zauważył McDonald’s i chce najpierw zbadać a potem ograniczyć ilość medycznej chemii w jedzeniu.
McDonald's chce mniej antybiotyków w wołowinie Fot. Bartosz Banka / Agencja Gazeta
To ważne, bo powszechne używanie antybiotyków w hodowli zwierząt powoduje, że leki stają się nieskuteczne w leczeniu ludzi. Wirusy wywołujące choroby po prostu uodparniają się na zbyt często stosowane antybiotyki.

McDonald’s to największa firma na świecie, która zdecydowała się na zmniejszenie używania antybiotyków w kupowanej przez siebie wołowinie. Koncern zacznie od przebadania skali używania antybiotyków w hodowlach na swoich 10 największych rynkach. Są wśród nich USA, Wielka Brytania, ale również Polska. To z tych krajów pochodzi 85 proc. kupowanej przez McDonald’s wołowiny, pisze Reuters.


Antybiotyki jak cukierki
Firma nie chce, by antybiotyki w hodowlach były używane jako suplement diety, zapobiegający chorobom – a dziś dzieje się to na całym świecie. Ilość tych medykamentów zużywanych w procesie hodowli już dawno wielokrotnie przebiła ilość leków przepisywanych ludzkim pacjentom przez lekarzy. Nowością są genetyczne modyfikacje, czyniące ze zwierząt mutanty.

Podobne kroki zamierzają też podjąć inne globalne sieci gastronomiczne. Wcześniej wiele z nich (również McDonald's) zdecydowało się na ograniczenie stosowania antybiotyków u kurczaków przerabianych na potrawy.