Znana linia lotnicza tnie załogi. Zwolnione obowiązki w ramach "rozwoju" przejmie reszta personelu

Patrycja Wszeborowska
Niemiecka Lufthansa chce obniżyć koszty pracy, więc zmniejsza załogę w swoich samolotach Airbus 330. Od przyszłego roku na ich pokładach będzie latać jeden pracownik mniej. Zwolnione obowiązki przejmie pozostały personel, a linia nazywa to „rozwojem ich kompetencji”
Od przyszłego roku w samolotach Airbus 330 Lufthansy będzie latać jeden pracownik mniej. 123rf.com
Więcej pracy dla pracowników pokładowych, którzy przez cięcia kadrowe będą musieli przejąć obowiązki zredukowanych etatów. Niemiecki przewoźnik nazywa to „rozwojem kompetencji”, jednak szefowie pokładu, którzy wcześniej głównie koordynowali pracę zespołu, a teraz będą podawać posiłki i sprzątać, mogą poczuć się zdegradowani.

Mimo tego, jak zapewnia Lufthansa, na pokładzie nadal będzie więcej personelu niż niezbędne minimum. Pracownicy są jednak niezadowoleni i rozważają wszczęcie strajku.

Europę czekają cięcia
Lufthansa to niejedyna linia, która w ostanim czasie zdecydowała się na taki krok. Zrobił to również holenderski KLM oraz amerykańskie linie United, America i Delta. „Rzeczpospolita” przewiduje, że podobny scenariusz może czekać również innych przewoźników, tym razem europejskich. Koszty pracy w liniach lotniczych w przyszłym roku mają bowiem wzrosnąć aż o 7,3 proc.


Przewodnicy tną koszty również obniżając komfort lotu pasażerów. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, tegorocznej wiosny firma Aviointeriors przedstawia przełomową konstrukcję – fotele lotnicze, które pomogą zwiększyć pojemność samolotu o 20 proc. Pomagają również zmniejszyć wygodę podróżowania, bo bardziej niż fotel przypominają siodło.