Państwowa firma niszczy prywatną konkurencję. Bo odważyli się zrobić coś taniej

Konrad Bagiński
Przez lata na drukowaniu matur skarb państwa tracił miliony złotych – bo robiły to wojskowe zakłady. Gdy ich monopol przełamała prywatna drukarnia, została bezpardonowo zaatakowana, do walki włączyła się prokuratura i inne służby.
Przez lata druki matur dostarczało wojsko, zarabiając na tym miliony Foto: Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
W 2017 roku przetarg na drukowanie matur – gotowych do wypełnienia dokumentów – wygrała drukarnia z Częstochowy. Zlecenie zrealizowała bez zarzutu, ale wpadła w potężne tarapaty, bo podpadła wojsku. Jak to możliwe?

Do tej pory (od 2005 roku) tradycyjnie przetargi na drukowanie matur wygrywały Wojskowe Zakłady Kartograficzne. I po przegranym postępowaniu postanowiły – jak pisze Onet.pl – uderzyć w konkurencję.

WZK wygrywały przetargi oferując cenę ok. 34 milionów złotych za dostarczenie druków matur do wszystkich szkół w Polsce. Ale nawet ich nie drukowały, bo zlecały to zadanie dwóm prywatnym zakładom. Wojsko było więc pośrednikiem, inkasującym potężną prowizję.


Częstochowska drukarnia zaoferowała cenę niższą od WZK o 8 milionów. Nic dziwnego, że wygrała przetarg. Ale wkrótce dobrały się do niej państwowe służby. Wojsko zaczęło słać donosy do prokuratury i Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz zaskarżać przetarg.

W firmie pojawiła się policja, zabezpieczyła dokumenty. Wojskowe zakłady przed sądem posługiwały się poufnymi papierami częstochowskiej drukarni, których nie mogły zdobyć w legalny sposób.

Drukarnia wygrała w sądzie, ale wkrótce wojskowe zakłady ponownie uderzyły, zarzucając jej fałszowanie dokumentów. Dwójka pracowników trafiła nawet na krótko do aresztu.

Jednocześnie wojskowe zakłady poprosiły samego ministra sprawiedliwości o objęcie śledztwa szczególnym nadzorem. W piśmie prezes zarządu Wojskowych Zakładów Kartograficznych wprost sugerował, że częstochowska drukarnia może nie podołać zadaniu, a „taka sytuacja może doprowadzić nawet do przedterminowych wyborów parlamentarnych oraz stworzyć bardzo negatywny wizerunek przed wyborami samorządowymi”.

Jak to się skończyło?
Przetarg na dostawę matur na następne dwa lata ponownie wygrały Wojskowe Zakłady Kartograficzne. Ale niesamowicie zeszły z ceny – za 2019 rok chcą już jedynie 17 mln zł, za 2020 – 15 mln. Okazuje się, że państwo dwukrotnie przepłacało za druki.

Tylko dzięki temu, że do gry weszła prywatna konkurencja, w ciągu dwóch lat na formularzach matur dało się zaoszczędzić aż 40 mln zł. A drukarnia z Częstochowy dalej musi walczyć w sądach z mierzyć się z państwowymi służbami. Na dodatek wojsko też niewiele z tego ma, skoro żołnierze sami kupują sobie mundury na Allegro.