Morawiecki o aferze KNF i 40 milionach "za przychylność". "To interpretacje"

Patrycja Wszeborowska
Nie stosujemy taryfy ulgowej, bo nieprawidłowości, przestępstwa muszą być traktowane jednakowo - bez względu na to, kto się ich dopuszcza – mówi premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla weekendowego wydania „Dziennika Gazety Prawnej”, komentując w ten sposób aferę KNF.
Premier Mateusz Morawiecki oficjalnie skomentował aferę KNF. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Afera KNF
Mateusz Morawiecki w rozmowie z „DGP” został m.in. zapytany o aferę KNF. Gwoli przypomnienia - według „Gazety Wyborczej” były przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marek Ch. zaoferował bankierowi Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za zatrudnienie prawnika z ok. 40 mln zł pensją. Biznesmen nagrał rozmowę na dyktafon, jednak kwota w rozmowie nie padła - ówczesny szef KNF miał zapisać ją na kartce.

– Człowiek nie jest istotą doskonałą. Najważniejsze jednak, jak państwo i jego instytucje reagują w chwili próby. My nie mówimy jak nasi poprzednicy +przykra sprawa, odniosę się do niej w poniedziałek+. Nie reagujemy, jak to działo się w przypadku Amber Gold, przykrywaniem sprawy i jej tuszowaniem – podkreśla premier.


"Prawdziwa" afera KNF
Jak twierdzi Mateusz Morawiecki, sposób, w jaki Marek Ch. prowadził rozmowę „absolutnie dyskwalifikuje go jako urzędnika państwowego”, lecz „ten jeden procent, te mityczne ileś milionów złotych, to już są interpretacje”. Sprawą zaś zajmują się już odpowiednie służby i prokuratura.

– Jak tylko sprawa z udziałem szefa KNF ujrzała światło dzienne, skierowałem stosowne sygnały do właściwych instytucji z prośbą o sprawdzenie, a samego szefa KNF wezwałem do siebie z drugiego końca świata na wyjaśnienia. W drodze na spotkanie sam podał się do dymisji. I słusznie. Dziś mamy już nowego przewodniczącego KNF – mówi szef rządu.

Dziennikarz „DGP” zapytał także premiera, czy zgadza się ze słowami prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, który stwierdził, że „prawdziwą aferą KNF jest historia zatrzymanych członków jej poprzedniego kierownictwa”, którzy mieli działać zbyt opieszale w sprawie przekrętów w SKOK Wołomin.

– SKOK Wołomin to jedno z największych oszustw w sektorze bankowym ostatniego dziesięciolecia. Sprawa musi być dogłębnie wyjaśniona – odparł Morawiecki.

Państwo prawa?
Premier podkreśla również, że w Polsce tworzone są standardy działania państwa, które będą procentowały w przyszłości.

– Natomiast człowiek jest tylko człowiekiem, widzimy także w skali międzynarodowej, jak upadają wielkie nazwiska. Zawsze mogą znaleźć się osoby, które się pogubią, które się skuszą. Ale my takich przypadków w swoich szeregach nie tolerujemy – dodaje.